W poniedziałek na pierwszym posiedzeniu nowej kadencji Sejmu posłowie dokonają wyboru najważniejszych osób w niższej izbie parlamentu. Stanowisko marszałka ma przypaść na okres dwóch lat liderowi Polski 2050 Szymonowi Hołowni. W gronie wicemarszałków Koalicję Obywatelską mają reprezentować dwie kobiety: Monika Wielichowska i Dorota Niedziela. Z ramienia PSL urząd ma objąć Piotr Zgorzelski, a Lewica wystawi Włodzimierza Czarzastego. Prawo i Sprawiedliwość na stanowisko to wystawić ma kandydaturę dotychczasowej marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Wygląda jednak na to, że przedstawicielka PiS nie znajdzie potrzebnego poparcia. Otwarcie mówili o tym politycy obecnej jeszcze opozycji. "Tych, którzy łamali zasady, reguły i naruszali konstytucję, czeka kara, nie nowe stanowiska" - skomentował w mediach społecznościowych ewentualną kandydaturę Witek Donald Tusk. Kandydatura Elżbiety Witek na wicemarszałka Sejmu. Suski: Będzie puste miejsce Z kolei na antenie Polsat News poseł Marcin Kierwiński z KO podkreślał, że nie wyobraża sobie, iż w przyszłym Prezydium Sejmu zasiądą osoby, które "łamały polskie prawo i Konstytucję". Z obserwacji poszczególnych ruchów na polskiej scenie politycznej wywnioskować można więc, że opozycyjne jeszcze partie nie zamierzają pozbawiać Prawa i Sprawiedliwości stanowiska w Prezydium Sejmu, ale stawiają warunki. Dyskusja na ten temat toczyć będzie się najprawdopodobniej do samego końca. Na kilka godzin przed inauguracją Sejmu i Senatu głos w sprawie Elżbiety Witek zabrał na antenie Polskiego Radia 24 poseł PiS Marek Suski. Polityka zapytano, co stanie się, jeśli nowa koalicja sejmowa zablokuje kandydaturę Elżbiety Witek na stanowisko wicemarszałka Sejmu. - Tradycja antydemokratyczna kwitnie, nie wygląda to najlepiej - rozpoczął Suski. Następnie wskazał, że jeśli doszłoby do blokady Witek, to byłby to "objaw już taki skrajny, antydemokratyczny". Donald Tusk o kandydaturze Elżbiety Witek. "Pierwsza próba" - Z jakiej racji mamy zmieniać kandydata, myśmy nie wyznaczali nic opozycji, nawet jeśli się nam ktoś nie podobał - oznajmił polityk. - Będzie puste miejsce - zapowiedział i wyraził nadzieję, że "się opamiętają". Z kolei w rozmowie z Polsat News Marek Suski ocenił, że byłby to "początek końca demokracji i miękka dyktatura". Czytaj też: Premier nie złoży dymisji na ręce marszałka Sejmu. Ma inny plan W poniedziałek rano rozpoczęło się również posiedzenie Rady Krajowej PO, podczas którego Donald Tusk po raz kolejny skomentował ewentualną kandydaturę Elżbiety Witek. - Jeśli potwierdzi się, że kandydować będzie marszałek Elżbieta Witek, to będzie właśnie ta pierwsza próba, ten pierwszy test dla wszystkich demokratów, którzy obejmą dzisiaj mandaty - stwierdził Donald Tusk w trakcie wystąpienia. - To nie jest nic łatwego i nic przyjemnego. Twardo stawać po stronie prawdy, po stronie zasad - dodał. - Zdarzyłoby się coś fatalnego, gdybyśmy rozpoczęli kadencję od zapomnienia tego, co się działo z prawami ludzi - dodał Tusk. Z kolei sama Elżbieta Witek całą sytuację skomentowała krótko. W rozmowie z reporterką Polsat News odpowiedziała tylko "prawo opozycji". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!