"PiS nie różni się niczym od SLD"
Zdaniem szefa PO Donalda Tuska, po wyborach nie można wykluczyć porozumienia między "postkomunistami a PiS". Tusk ocenił na piątkowej konferencji prasowej we Wrocławiu, że obie partie - SLD i PiS - uprawiają "wschodni model polityki" i "postsowiecki model sprawowania władzy".
zaznaczył, że o takiej możliwości mówił już rok temu w jednym z wywiadów. - Wtedy ludzie łapali się za głowę. Jeśli jednak przyjrzymy się pomysłom na gospodarkę, pewnej kulturze politycznej, którą prezentuje SLD i PiS, to są to partie dość blisko siebie - stwierdził Tusk.
- To uwielbienie dla władzy, dla dziesiątek BOR-owców, dla nadużywania władzy, rozumianej jako panowanie nad obywatelem. Taki wschodni model, postsowiecki model sprawowania władzy. Tu PiS od SLD nie różni się dokładnie niczym - uważa lider PO.
Jak przyznał, nie wie czy oba ugrupowania są w stanie "przekroczyć historię". Tego nie wiadomo, bowiem - zdaniem Tuska - "szczególnie (Jarosław) jest "niezwykle kłótliwym i agresywnym politykiem, więc być może nie jest w stanie dogadać się z nikim. Według Tuska, oba ugrupowania są jednak "do siebie bardzo podobne mentalnie".
Zdaniem Tuska, wspólna debata Jarosława Kaczyńskiego i to "wspólny fortel" zarówno SLD jak i PiS, który ma trochę dokuczyć PO, ale nie jest żadną interesującą propozycją dla zwykłych ludzi.
- Zobaczycie w poniedziałek, że PO nie pozostanie bez odpowiedzi na tę sytuację. I w mojej ocenie będzie to odpowiedź z punktu widzenia zwykłych ludzi dużo ciekawsza, dużo fajniejsza niż kłótnia Kwaśniewskiego i Kaczyńskiego o stan wojenny i o imprezy w Kijowie - mówił szef Platformy. Według niego, Polacy z wielką przyjemnością zobaczą, że ktoś chce rozmawiać o ich przyszłości, a nie tylko "bić się w studio".
Tusk poinformował, że w poniedziałek wczesnym popołudniem chce złożyć wszystkim politykom, również uczestnikom poniedziałkowej debaty "pewną propozycję" i - jak dodał - "ona zostanie wysłuchana".
- Ta debata Kwaśniewski-Kaczyński nie ma faworyta. Może dlatego, że w dużej mierze są to politycy do siebie podobni, jeśli chodzi o np. obniżenie i uproszczenie podatku. Kwaśniewski, gdy był prezydentem, zablokował reformę obniżenia i uproszczenia podatków. A Jarosław Kaczyński nie ukrywa, że też jest przeciwnikiem uproszczenia i obniżenia podatku. Ja to traktuję jako walkę eliminacyjną w obozie polskiego socjalizmu. Kto wygra? Faworyta nie ma - mówił Tusk.
Przypomniał, że są media, które chcą możliwie szybko przygotować sondaż, żeby Polacy powiedzieli, kto wygrał tę debatę. - Ten kto wygra może liczyć na debatę ze mną. Ja chętnie zmierzę się ze zwycięzcą tego pojedynku - mówił Tusk.