Pełczyńska-Nałęcz zabrała głos w sprawie córki. "Mój najsmutniejszy wpis"
"Chciałam to zmilczeć, żeby nie podbijać rozgłosu wokół mojej córki. Ale sprawa zaszła tak daleko, że moje milczenie przestaje być rozwiązaniem" - napisała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) w mediach społecznościowych. "Od mojej rodziny wara" - dodała szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.

W skrócie
- Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oznajmiła, że jej córka padła ofiarą internetowego hejtu.
- Minister podkreśla, że powodem tych ataków jest jej działalność polityczna.
- Polityk zaapelowała o refleksję nad stanem polskiej debaty publicznej oraz o oddzielenie życia prywatnego od politycznych sporów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"To mój najsmutniejszy wpis. Moja córka stała się ofiarą internetowego hejtu. Jest obrażana najgorszymi zwrotami, tylko dlatego, że jest moją córką" - zaczęła swój post minister funduszy i polityki regionalnej.
Jak stwierdziła, "dzieje się tak dlatego, że ktoś chce uderzyć we mnie". "Dlatego, że nacisnęłam swoją działalnością publiczną na odcisk różnym wpływowym grupom i politykom. Ten ohydny atak zaczął się od TVP ( niby publicznej) i poniósł się anonimowymi kontami powiązanymi z silnymirazem, 'rentierami' i innymi bojownikami 'za słuszną sprawę', którzy nie mają odwagi odsłonić twarzy, ale realizują swoją 'patriotyczną misję' niszcząc młodą, absolutnie niewinna osobę" - podkreśliła przedstawicielka Polski 2050.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Mojej córce robicie wielką krzywdę
"Chciałam to zmilczeć, żeby nie podbijać rozgłosu wokół mojej córki. Ale sprawa zaszła tak daleko, że moje milczenie przestaje być rozwiązaniem" - przyznała Pełczyńska-Nałęcz.
Zdaniem polityk jej córce dzieje się obecnie "wielka krzywda". "Jest twarda i to przetrwa. Ale niech ta ohydna sytuacja stanie się źródłem refleksji nad tym na jakie dno zawędrowała polska polityka i debata publiczna" - poradziła.
"A do wszystkich, którzy używają mojej córki aby dopaść mnie: macie coś do mnie? Miejcie odwagę się skonfrontować ze mną. Miejcie odwagę skonfrontować się merytorycznie ze sprawami, o które walczę. A od mojej rodziny wara. Wasz hejt tylko bardziej motywuje mnie do walki" - zakończyła swój wpis minister.
Minister reaguje po wywiadzie w TVP. Padło pytanie o córkę
Wcześniej Pełczyńska-Nałęcz skomentowała w mediach społecznościowych swój ostatni udział w programie TVP Info. Polityk została zapytana przez dziennikarkę, o to czy jej córka znalazła zatrudnienie w Polsce 2050.
"To jest naprawdę ogromny 'sukces' TVP. Bezpodstawnym i bezpardonowym atakiem na moją rodzinę udała jej się rzecz prawie niemożliwa, zjednoczenie osób od prawa do lewa" - napisała w minioną środę.
"Zróbmy wreszcie prawdziwą zmianę, a nie bądźmy tylko zamianą. Odpartyjnijmy TVP i SSP. Zakończymy tym samym czas tłustych kotów i nagonek politycznych za publiczne pieniądze" - apelowała dalej minister.
Pełczyńska-Nałęcz: Polska 2050 może zatrudniać, kogo chce
Podczas poniedziałkowego programu reakcja polityk na pytanie Renaty Grochal o jej córkę była zdecydowana. - Pani redaktor, my nie mówimy o żadnej spółce Skarbu Państwa - powiedziała.
- Jest partia Polska 2050 i partia Polska 2050 może zatrudniać, kogo chce. Nie mylmy partii i jej zatrudnień. I naprawdę nie mieszajmy w to mojej córki, która jest bardzo dobrą profesjonalistką. Nie mylmy partii ze spółkami Skarbu Państwa - podkreśliła Pełczyńska-Nałęcz.