Z projektu rozporządzenia, który opublikowano pod koniec listopada w wykazie na stronie Rządowego Centrum Legislacji, wynika, że celem jest wprowadzenie zmian w znakowaniu poszczególnych rodzajów środków spożywczych, które zawierają owady jadalne. To ma zapewnić konsumentom szybką identyfikację takich produktów - w założeniu ma pozwolić klientom możliwość identyfikacji "już na pierwszy rzut oka". W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia, które zmienia przepisy dotyczące znakowania produktów spożywczych czytamy, że "polscy konsumenci nie mają w zwyczaju jedzenia owadów i żywności zawierającej owady, co jest warunkowane czynnikami kulturowymi oraz psychologicznymi". Owady jadalne. Ministerstwo Rolnictwa chce wprowadzić specjalne oznakowanie Zdaniem ustawodawcy wprowadzenie takiego oznakowania jest konieczne, by zapobiec sytuacjom, w których polski konsument "wprowadzany byłby w błąd". Wskazano także na chęć zapewniania klientom dostępu do wiedzy, która pozwoli na podejmowanie świadomych decyzji zgodnych z preferencjami. W myśl zaprezentowanych zapisów oznakowanie ma być czytelne i umieszczone na białym polu. Do projektu rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi dołączono także proponowany znak graficzny. Grafika przedstawia owada z rodziny pasikonikowatych. Pod ilustracją zamieszczono napis "zawiera owady jadalne". Rozporządzenie ma wejść w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia. Unia Europejska "nakaże Polakom jeść robaki". Afera o jadalne owady Wokół tematu owadów jadalnych głośno zrobiło się wiosną bieżącego roku, kiedy Parlament Europejski procedował rezolucję dotyczącą europejskiej strategii w zakresie białka. Zanim doszło do głosowania, politycy Zjednoczonej Prawicy, przede wszystkim Suwerennej Polski, alarmowali, że UE "nakaże Polakom jeść robaki". Narracji forsowanej przez polityków towarzyszyły wymowne zdjęcia czy filmiki publikowane w mediach społecznościowych. Ostatecznie jednak rezolucję poparła większość europosłów Prawa i Sprawiedliwości. W całym PE za przyjęciem rezolucji głosowało 307 eurodeputowanych. Czytaj też: Europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego zagłosowali za jedzeniem robaków W dokumencie, który odnosi się w większości do wykorzystania białka pochodzącego z owadów w sektorze rolnym, napisano m.in., że "przetwarzanie roślin wysokobiałkowych i użytków zielonych generuje produkty uboczne, które można wykorzystywać w sposób wspierający rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym, na przykład przez wykorzystanie ich do spożycia przez ludzi (...)". Podkreślano również "rosnący potencjał białka pochodzącego z owadów przeznaczonego do spożycia przez ludzi, a zwłaszcza do żywienia zwierząt". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!