Każda choroba w ludzkim ciele jest uzewnętrznieniem nierozwiązanego konfliktu wewnętrznego lub zewnętrznego - mówi w skrócie totalna biologia, coraz bardziej popularny nurt medycyny alternatywnej. Na konsultantów i konsultantki tej teorii nietrudno wpaść w sieci. Po wpisaniu hasła w wyszukiwarkę znajdziemy wiele stron poświęconych tej metodzie, ofert terapii właśnie w tym nurcie i publikacji na ten temat. Wśród osób zajmujących się tym nurtem są chociażby oferująca warsztaty i webinary Ewa Dawidziak czy lekarka - dr n. med. Marzanna Radziszewska-Konopka. Jedni mają wykształcenie medyczne, inni - zupełnie nie. W nurcie totalnej biologii działa również Magda Wdowiak. Na swojej stronie przedstawia się jako konsultantka "Biologii Totalnej/Recall Healing, Certyfikowany Trener Nowoczesnych Technik Uczenia (się) i Rozwoju Osobistego". Z wykształcenia mgr inż. biotechnologii, była doktorantka Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. "Życie samo nadało mi tytuł terapeuty" - dodaje w bio. Dalej wymienia problemy zdrowotne (nie nazywa ich chorobami), przy których pomaga. Wśród nich alergie, otyłość, depresje, choroby autoimmunologiczne, nowotwory, a nawet bezpłodność. Na jej stronie znaleźć można sporo płatnych materiałów. Tematyka - "od Sasa do Lasa". Choroby układu pokarmowego, lęk, depresja, bezpłodność, masturbacja, stawianie granic, ojciec, matka. Wybieram ten pod tytułem "Jelito grube w świetle biologii totalnej". - Kiedy uświadamiamy sobie przyczynę choroby, zdrowiejemy. Zależy nam na tym tzw. efekcie "aha!", na tym uświadomieniu. Ten efekt jest bardzo uwalniający. Oczywiście nie musi być łatwy, może mu towarzyszyć łza - mówi prowadząca. Nadaje z domu. Za jej plecami szafka, na nim drzewko bonsai. Obok urocze świeczki w kształcie małych domków. By przejść przez webinar, trzeba zapłacić 255 zł. Inne materiały kosztują do 945 zł. Uwolnić konflikt skóry Za jednego z twórców totalnej biologii uznaje się Claude'a Sabbah. "Recall healling" w swoim założeniu odnosi się m.in. do nowej medycyny germańskiej czy psychogenealogii. Można stwierdzić, że to synteza różnych teorii. Magda Wdowiak sięga też do medycyny chińskiej czy zasad tarota. Jak mówi, jej mentorem jest kanadyjski terapeuta dr Gilbert Renaud, jeden z popularyzatorów totalnej biologii. - Choroba klienta pochodzi od niego samego i pokazanie tego jest kluczowe, ponieważ daje osobie szansę na poszukiwanie rozwiązania nie na zewnątrz, a w sobie - tłumaczy Renaud w wywiadzie opublikowanym na youtube'owym profilu Instytutu Wiedzy Waleologicznej. Jak dowiadujemy się ze strony internetowej, instytut jest jedyną placówką certyfikowaną do nauczania metody "recall healing" w Polsce. Na Facebooku Magdę Wdowiak obserwują 33 tys. użytkowników. Podczas webinaru często zwraca się bezpośrednio do nich - czyta ich komentarze, pytania, odpowiada na nie. Czytaj także: Tak uzdrawia "Apostoł Tomasz". Nagrania obiegły sieć, eksperci przerażeni "Całe życie opalałam się na czerwono, zawsze miałam poparzenia słoneczne. W tym roku moja skóra była zupełnie inna. Pięknie się opaliłam, ani razu nie byłam poparzona, mimo przebywania na ostrym słońcu. Czy to oznacza, że moje jelito grube zdrowieje?" - pyta jedna z uczestniczek. Konsultantka natychmiast odpowiada: - To może być też związane z uwolnieniem konfliktu skóry. Z uwolnieniem konfliktu z ojcem, agresywnym mężczyzną, kimś innym, kto wchodził w tę rolę w negatywny, dominujący sposób. Rozważ, czy nie pracowałaś w ciągu ostatniego roku nad tym konfliktem. Kobieta prowadzi też sesje indywidualne. Choć, jak czytamy na stronie, są one chwilowo wstrzymane. Taka sesja ma pomóc odszukać przyczynę danej choroby, czyli konflikt. Jak mówi w trakcie spotkania, sama jest z tych, którzy jeśli nie muszą, to nie chodzą do szpitala. Konsultacja indywidualna kosztuje 385 zł. Na stronach innych osób oferujących takie konsultacje widzimy różne ceny: 500 zł za pierwsze spotkanie, 350 zł, 225 zł, w jednym z miejscu nawet 150 zł - mniej niż za sesję terapeutyczną w dużym mieście. W kilku z nich pojawia się informacja, że konsultacja nie zastępuje leczenia ani opinii lekarskiej. Wspomniana Ewa Dawidziak pisze wprost: "Warto tutaj zaznaczyć, że Totalna Biologia nie jest metodą leczenia uznawaną naukowo i może stanowić jedynie metodę wsparcia oraz uzupełnienie leczenia medycznego oraz psychoterapii". Na swoim blogu porusza tematy rozmaitych problemów zdrowotnych. "Nadciśnienie może pojawić się u osób, które nie pozwalają sobie na miłość. Mają za sobą nieudane historie miłosne albo złamane serce, którego nie chcą już na nikogo otworzyć. Może to dotyczyć zarówno doświadczeń w relacjach partnerskich, jak i rodzic-dziecko" - pisze. Biologia totalna mówi: stany zapalne są rozwiązaniem naszych konfliktów - Druga nazwa biologii totalnej to uzdrawianie przez świadomość. Chodzi o to, że samo uświadomienie jest potrzebne do wyzdrowienia. Choć oczywiście nie twierdzę, że nie można uzyskać tego innymi ścieżkami, choćby przez modlitwę, medytację albo może leki. Są inne ścieżki, szanuję, uwzględniam, jednak gdy patrzymy z naszej perspektywy, uświadomienie jest absolutnie kluczowe - Magda Wdowiak podkreśla akceptację innych metod leczenia. - Jeśli do biologii totalnej uda wam się dowiązać inne metody, akupunkturę, ziołolecznictwo, masaże, róbcie to, dlatego że wtedy efekt jest przyśpieszony. Mogą zadziałać i tabletki, i biologia totalna jednocześnie. Dla mnie najważniejszy jest efekt - dodaje. Ma miły, ciepły głos. Czasem się uśmiecha. Opowiada historie z innych spotkań. - Zgłosiła się do mnie kobieta, która powiedziała, że na wycieczce do Egiptu dwa razy się topiła i została pokopana przez wielbłąda. Musiałam to rozwiązać w pięć minut. To było błyskawiczne do zrobienia. Kobieta się topi, czyli jest zalana miłością matki, a z drugiej strony bardzo jej potrzebuje. Pokopana przez wielbłąda - ona ma konflikt z wielbłądem, bo nie chce odzyskiwać tej wody (miłości), bo ma jej za dużo, topi się w niej. Pytam ją, jaką ma relację z matką. Mówi, że jest jej za dużo, jest agresywna, osacza ją. Wszechświat pokazywał jej, jak ma sobie uświadomić swój konflikt. Było wielkie "aha!". Jest cierpliwa i uważna, ale w pewnym momencie pytania napływające na czacie zdają się ją przytłaczać. - Jeszcze raz zapytacie o zaparacia, to chyba się wścieknę - mówi. Zapewnia, że jeszcze dotrze do tego tematu. - Przyszliście tu tylko po odpowiedź na jedno pytanie? Od tego są konsultacje indywidualne, a webinar jest od tego, żebyśmy szli razem dalej w temacie - wytyka później lekko poirytowana. Pojawia się wątek wyrostka robaczkowego. - Według biologii totalnej wszelkie stany zapalne, które dla lekarzy są podejrzane, tak naprawdę są rozwiązaniem naszych konfliktów, czyli tzw. fazą naprawczą. Wycinanie wyrostka robaczkowego w fazie naprawczej to strata dla naszego organizmu. Oczywiście, jak to się mówi, dla ratowania życia pewnie czasem było to nieuniknione i trzeba było to zrobić, natomiast gdyby udało się to opanować w jakikolwiek sposób, to na pewno lepiej, żeby ten wyrostek robaczkowy zachować. Jaki to jest konflikt? Konflikt rezerwy - Wdowiak wyjaśnia od razu. - Kończą mi się zapasy. Jakie? Najczęściej pieniędzy. Gdyby gdzieś ktoś kiedyś miał zapalenie wyrostka robaczkowego, niech sprawdzi, jakie są g...ne sytuacje w jego życiu związane z pieniędzmi i w którym momencie skończyły się jego rezerwy finansowe. Przysięgam wam - ile razy pracowałam z tym tematem, za każdym razem pojawiał się temat pieniędzy. A rak trzustki? "Totalne poczucie zhańbienia". Wrzodziejące zapalenie jelita grubego? "Chcę zatrzymać miłość swojej matki". Gdzie jest etyka? - W Polsce zawód psychoterapeuty nie jest uregulowany, każdy może otworzyć gabinet psychoterapii. Jednak z punktu widzenia wykształcenia ona nie jest psychoterapeutką i w związku z tym dawanie tego typu porad jest nie tylko nieetyczne, ale i wysoce szkodliwe. Tego typu "terapeuci" wiążą jelito grube z psychiką i powołują się na badania dotyczące wpływu flory probiotycznej na nasz nastrój i faktycznie takie badania są, tylko że ci ludzie nie umieją czytać statystyk - komentuje dla Interii dr Beata Rajba, psycholożka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, pytana o webinar Magdy Wdowiak. Czytaj także: Wydaliśmy 1500 zł na szkolenia z gwiazdami mentoringu. Teraz "możemy wszystko" Psycholożka przyznaje, że rzeczywiście istnieją pewne związki między objawami chorób jelit z psychiką, jednak najpierw trzeba zacząć od wykluczenia poważnych chorób. Masz zaparcia, bo powstrzymujesz się od wyrażania emocji Dr Beata Rajba w swojej pracy spotykała się z osobami, które trafiały na "terapie" do osób zajmujących się totalną biologią. Nie twierdzi, że wszyscy terapeuci czy konsultanci są niekompetentni. Ale właśnie ci bez przygotowania mogą wyrządzić największe szkody. Wspomina o pacjentce, u której zdiagnozowano chorobę Hirschsprunga (inaczej: wrodzona wada polegającą na braku zwojów nerwowych śródściennych w końcowym odcinku jelita grubego, przez co odcinek ten jest zwężony). - Z czasem zaczęły się u niej zaparcia, trafiła do adepta totalnej biologii, który jej powiedział, że te zaparcia są dlatego, że powstrzymuje się od wyrażania emocji. Leczyła to powstrzymywanie, aż zaczęła dostawać biegunki. No i tak się oczyszczało, że trafiła pod nóż chirurga i skończyła ze stomią - mówi dr Rajba. Inny przykład to kobieta, która miała chorobę Leśniowskiego-Crohna, przewlekłą chorobę zapalną obejmująca ściany przewodu pokarmowego, ale też inne obszary od jamy ustnej do odbytu. - Terapeuta doszukiwał się u niej różnych konfliktów, które sprawiały, że chce wszystko z siebie wyrzucić. Tymczasem kobieta miała biegunki z powodu choroby autoimmunologicznej, która bardzo długo nie została rozpoznana. Poszła do gastrologa dopiero wtedy, gdy zaczęła mieć silne krwawienie. Ochrzanił ją z góry na dół - opowiada dr Beata Rajba. Psycholożka: W Polsce trudno nad tym zapanować Jak podkreśla psycholożka, pacjenci uciekają w iluzję poczucia kontroli. - A ta pani ładnie wygląda, mówi trudnymi słowami, sprzedaje im to w piękny sposób. W Polsce trudno nad tym zapanować ze względu na brak regulacji zawodu psychoterapeuty - przyznaje. - Taką sprawę można byłoby zgłosić do Izby Lekarskiej, gdyby terapeuta używał słowa "leczyć". Bo leczą tylko lekarze. Ale adepci biologii totalnej zwykle pilnują się, by nie używać takich słów - dodaje. Rzeczywiście, trudno dosłyszeć w webinarze słowa takie jak "leczenie". Pojawiają się określenia takie jak "praca z" czy "działanie". - To wykracza poza granice nieetycznego działania, to jest po prostu nieodpowiedzialne. Ktoś kto nie ma wykształcenia kierunkowego, kto nie jest gastrologiem, kto nie jest w stanie przeprowadzić badań, doradza ludziom, którzy mają jakieś objawy ze strony układu pokarmowego - konkluduje Beata Rajba. Tymczasem Magda Wdowiak podczas webinaru dzieli się osobistymi historiami, wchodzi w coraz bliższe relacje z audytorium. W końcu apeluje: - Chciałabym prosić o to, żebyście przez kilka dni zaobserwowali, jak to jest, kiedy odłożycie odwracacze uwagi, skoncentrujecie się na tym jednym temacie. Co czuję, kiedy defekuję - chodzi oczywiście o wizyty w toalecie. - Co teraz uwalniam, jaką intencję daję - mówi. Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!