- Działania miały charakter flagowany, wszystko wskazuje na to, że to był cyberatak, który miał wzbudzić panikę, wprowadzić dezinformację i oznaczony był flagą rosyjską - stwierdził wicepremier Krzysztof Gawkowski podczas zorganizowanej w Ministerstwie Cyfryzacji konferencji. Krzysztof Gakowski o cyberataku na PAP: To nie pierwsze takie działania Jak przekonywał minister cyfryzacji, w związku z trwającym długim weekendem, działania hakerów miały w zamierzeniu doprowadzić do sytuacji krytycznej. Krzysztof Gawkowski stwierdził, że sytuacja została opanowana "nadzwyczajnie szybko", już po czterech minutach od czasu, gdy służby dowiedziały się o sytuacji. Jednocześnie minister ujawnił, że piątkowy incydent nie jest pierwszym, który zdarzył się w ostatnim czasie. - To nie są pierwsze działania, które na polu cybernetycznym, w ostatnich dniach i tygodniach się zdarzają. Polska jest na cybernetycznej zimnej wojnie z Rosją i w związku z wyborami i w związku z działaniami odwetowymi za wsparcie okazywane przez Polskę i Europę Ukrainie - ocenił minister. Wicepremier zadeklarował, że Polska jest bezpieczna w cyberprzestrzeni, ale wskazał na konieczność podjęcia działań ochronnych, które mogłyby zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Minister cyfryzacji o cyberataku na PAP: "Złośliwe oprogramowanie" - Mamy też pierwsze informacje, które wskazują, skąd te pola niebezpieczeństwa się pojawiły. Są one związane ze złośliwym oprogramowaniem. W przeciągu najbliższych dni i godzin będziemy informowali jak wygląda status cyberbezpieczeństwa - wyjaśnił Krzysztof Gawkowski. Wicepremier zapowiedział, że w związku ze zbliżającym się wyborami do Paramentu Europejskiego, Polska musi być przygotowane na zwiększenie się liczby cyberataków. Jak zaznaczył, wymaga to większego skupienia na aktywności celem zabezpieczenia przestrzeni informatycznej. Polska Agencja Prasowa padła ofiarą hakerów W piątek po godz. 14. w serwisie Polskiej Agencji Prasowej pojawiła się fałszywa depesza informująca o rzekomej mobilizacji wojskowej. Po kilku minutach wiadomość została usunięta, a PAP odcięła się od przekazu, wyjaśniając że jej pracownicy nie mieli nic wspólnego z napisaniem i udostępnieniem depeszy. Justyna Wojteczek, zastępczyni redaktora naczelnego PAP, w rozmowie z Polsat News podziękowała polskim redakcjom za czujność i niepowielanie fałszywej informacji na łamach swoich portali. Do sprawy odniósł się również Donald Tusk. "Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji" - zapewnił premier. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!