"W związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 r., NIK skierowała do Prokuratury dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych. Jednym z nich jest Janusz Cieszyński. Sprawa jest rozwojowa" - czytamy w oświadczeniu kierowanej przez Mariana Banasia NIK. Przypomnijmy, że Janusz Cieszyński to obecnie sekretarz stanu w rządzie Mateusza Morawieckiego, pełnomocnik Rady Ministrów do spraw cyberbezpieczeństwa. W latach 2018-2020 był wiceministrem zdrowia odpowiedzialnym za informatyzację ochrony zdrowia w Polsce. Afera respiratorowa. Tak bronił się Cieszyński Janusz Cieszyński odpowiadał za zakup respiratorów, gdy wybuchła pandemia koronawirusa. Media zarzuciły mu kupno sprzętu w kwietniu 2020 r. od firmy należącej do handlarza bronią. Większość zamówionych respiratorów wówczas do Polski nie dotarła. Wicepremier Jarosław Kaczyński, szef komitetu do spraw bezpieczeństwa, wydał oświadczenie, w którym poinformował, że decyzja o zakupie sprzętu została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, a te "nie wiedziały przeciwwskazań". - To oświadczenie to potwierdzenie tego, co mówiliśmy razem z panem profesorem Łukaszem Szumowskim od początku tej sprawy. Warto wskazać, że informacje o konkretnych zakupach, które dokonywało ministerstwo, były dostępne na stronie internetowej. To nie jest tak, że ktoś coś w sposób sensacyjny ujawnił - mówił Cieszyński na antenie Polsat News. Cieszyński zapewnił, że MZ od samego początku sprawy współpracowało z przedstawicielami CBA, które "pozytywnie zaopiniowało transakcję". - Byliśmy przekonani, że ta transakcja, której sensu, moim zdaniem, nie ma co kwestionować, bo wszyscy wiedzą, że wtedy w Polsce były potrzebne respiratory, uda się zrealizować - mówił. Dodał, że jego rolą "nie jest ocenianie pracy służb specjalnych". - Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego, moim zdaniem, zamyka temat - podsumował wówczas.