Minister w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" wskazał, że "system opieki zdrowotnej przygotowywany jest na zwiększoną presję". Obecnie - jak zaznaczył - problem koncentruje się na pediatrii. - Zachorowania są przede wszystkim wśród dzieci. Przed świętami były momenty, w których obłożenie oddziałów pediatrycznych wynosiło ponad 80 proc. Mamy jednak sygnały, że epidemia grypy troszeczkę wyhamowuje - powiedział szef MZ. Jak podał, resort - za pomocą Narodowego Funduszu Zdrowia - zwrócił się do szpitali o przeanalizowanie sytuacji i zadeklarowanie, ile dodatkowych miejsc mogą przeznaczyć na oddziałach pediatrycznych. Niedzielski o lekach w hurtowniach Minister podkreślił, że w tej chwili w kraju jest ok. 14 tys. łóżek pediatrycznych, z czego zajętych jest 9 tys. - Planujemy zwiększyć ten potencjał o 10 proc., co pozwoli nam na zabezpieczenie sytuacji - wskazał. Pytany o zarzuty wobec rządu w sprawie dostępności leków, Niedzielski odparł, że "linia demarkacyjna między tymi, którzy widzą kryzys, a tymi, którzy nie identyfikują kryzysu, jest stricte polityczna". CZYTAJ WIĘCEJ: Niedzielski: Sytuacja zachorowań na grypę jest bardzo poważna - Osobiście bazuję na informacjach, które mamy z monitorowania rynku leków, a nie na zbudowanej narracji. Jeżeli widzimy na poziomie hurtowni z lekami, że nasze zapasy antybiotyków, leków przeciwwirusowych i przeciwzapalnych starczają na co najmniej trzy miesiące, to oceniamy, że nie ma kryzysu. Dostępność hurtowa i dostępność na poziomie konkretnej apteki to dwie różne rzeczy - zaznaczył Niedzielski.