Uczestnicy zorganizowanego przez PO i Donalda Tuska niedzielnego marszu zebrali się na warszawskim placu Na Rozdrożu. Otwierając marsz Tusk nawiązał do frekwencji. - Widzę ocean ludzkich głów, morze biało-czerwonych flag. Są nas tysiące, tysiące ludzi z Polską w sercach, dziesiątki tysięcy, miliony przed telewizorami Polek i Polaków, którzy nie dali się złamać, nie dali się zastraszyć, nie dali się zniechęcić - mówił. - Polska jest w naszych sercach i dlatego przetrwaliśmy te trudne lata - dodał. Lider PO dziękował obecnemu na marszu Lechowi Wałęsie i pokoleniu "Solidarności", którzy wywalczyli konsekwencją, odwagą, bezkrwawo, bez przemoc wywalczyli wolność i niepodległość. - Dzisiaj przed nami stoi podobna misja, o podobnej wadze i dzisiaj też wszyscy ludzie dobrej woli w Polsce będą swoją konsekwencją, odwagą, spokojem, optymizmem, będą szli do zwycięstwa - podkreślił. - Chcę wam powiedzieć, jak patrzę dzisiaj tu, na centrum Warszawy, na niekończące się tłumy ludzi, którzy przyszli zamanifestować swoją złość, ale też swoją nadzieję, że dawno już nie pomyślałem, że słowa "tu jest Polska" tak bardzo pasują do miejsca i czasu. Tak, tu jest Polska - mówił Tusk. - Pierwszym krokiem do zwycięstwa jest poznać się na własnej sile. Jesteśmy tu dzisiaj, żeby cała Polska, cała Europa, cały świat - żeby wszyscy zobaczyli, jak jesteśmy silni, ilu jest nas gotowych, podobnie jak 30, 40 lat temu, walczyć o wolność i demokrację. Tego głosu, tej fali już nic nie zatrzyma. Olbrzym się obudził - podkreślał lider PO. Trzaskowski: Obudź się Polsko! - My naród, wy wszyscy jak tutaj jesteście z całej Polski, a widzę znaki ze wszystkich regionów, ze wszystkich miast i miasteczek w Polsce, widzę flagi polskie i europejskie, pozdrawiam was wszystkich serdecznie - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski do zgromadzonych. Jak podkreślił, "my naród mamy prawo jasno powiedzieć, jakiej Polski chcemy". - Chcemy Polski demokratycznej, otwartej i europejskiej - mówił Trzaskowski. - To miejsce, w którym jesteśmy, ma symboliczną nazwę - plac Na Rozdrożu. Ale jestem absolutnie przekonany, że wszyscy pójdziemy jedną drogą, drogą ku zwycięstwu - zaznaczył prezydent Warszawy. Dodał, że należy odbudować wspólnotę. - Wspólnotę ludzi wolnych i odważnych. Obudź się Polsko! Zwłaszcza w czasach, kiedy władza próbuje niszczyć demokrację, upolitycznić wszystkie niezależne instytucje, kiedy w praktyce wyprowadza nas z Unii Europejskiej, albo sytuuje na totalnym marginesie, właśnie wtedy mówimy mówić o wolności - wzywał Trzaskowski. - Te wybory, które są przed nami są o wolności od ludzi, którzy chcą nas uczyć, jak żyć, chcą indoktrynacji w szkołach, depczą prawa kobiet i atakują wszystkie mniejszości. Mamy dość! - przemawiał Trzaskowski. Gregorczyk-Abram: Rubikon został dawno przekroczony Do kwestii praw kobiet nawiązała także adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy "Wolne Sądy". - Jestem tu, bo jestem kobietą i chcę móc sama o sobie decydować. Chcę decydować, jak wygląda moja rodzina i moje życie. Jestem tu, bo Rubikon upokorzeń wobec kobiet został już dawno przekroczony, bo odbiera nam się godność, bo traktuje się nas gazem łzawiącym, kiedy wychodzimy walczyć o swoje podstawowe prawa - mówiła. - Ale myślę sobie, że te haniebne działania władzy wobec kobiet i ohydne słowa polityków wymierzone w kobiety, to już jest łabędzi śpiew patriarchatu, bo się miota i rzuca, że nadchodzi jego kres - podkreśliła Gregorczyk-Abram. jak mówiła, prawo powinno "chronić nas przed kaprysami władzy". Wielki Marsz w Warszawie. "Polska wolna od PiS" Na marszu obecni są m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski czy były prezydent Lech Wałęsa. Wśród uczestników marszu widoczne są transparenty z hasłami m.in. "Abrakadabra niech zniknie pisowska makabra", "Mam marzenie - Polska wolna od PiS" czy "Nie chcę żyć w świecie z książek Orwella". Część uczestników ma również T-shirty z hasłem "KONSTYTUCJA". Po Donaldzie Tusku wystąpił były prezydent Lech Wałęsa. Jego przemówienie po ok. 10 minutach przerwali zgromadzeni, wołając "Idziemy, idziemy".