30-sekundowy spot pt. "Sztab" pokazuje fikcyjną naradę w sztabie wyborczym Partii Opozycyjnej. Spotkanie odbywa się w przyciemnionym wnętrzu; jeden z jego uczestników mówi: "nasza kampania musi być rzeczowa". Pada propozycja: "pokażmy nasz program", ale od razu jest skwitowana: "bez sensu". "To może nasz lider wystąpi" - sugeruje sztabowiec Partii Opozycyjnej, ale słyszy w odpowiedzi: "przecież nawet do debaty go nie chcą". Uczestnicy narady dochodzą w końcu do wspólnego wniosku: "zerżnijmy ich reklamówki i weźmiemy ich aktorów i zaatakujemy prezydenta". "Przecież to nieprawda", "Ludzie to kupią?" - padają wątpliwości. "Mordo ty moja" - słyszą w odpowiedzi. Na koniec pada zarzut, wygłoszony przez lektora: "Nie mają pomysłu na kampanię, nie mają pomysłu na rządzenie - wybierz lepiej - Prawo i Sprawiedliwość". W spocie grają aktorzy znani z poprzednich odcinków serii, a także kot Sylwester - bohater kampanii z 2005 r. - Ten spot podsumowuje tę część naszej kampanii. Jest on ostatnim ze spotów fabularnych. Myślę, że w sposób gruntowny opisuje dotychczasowy przebieg debaty publicznej, który prezentowała PO. PO, która nie przedstawia programu, której jedynym pomysłem na kampanię jest atakowanie PiS i - co jest szczególnie dziwne - także pana prezydenta, który w kampanii nie uczestniczył - mówił Dudziński przed prezentacją. Po pokazie spotu stwierdził, że PiS nie atakuje w nim Platformy, ale "obnaża jej miałkość intelektualną i programową". - Po ostatnich naszych emisjach spotu i po tym, co robi PO w kampanii, pojawiły się pogłoski, jakoby pan poseł (Sławomir) Nowak, który odpowiada za kampanię Platformy, był naszą forpocztą w PO i naszym agentem. Ja stanowczo dementuję" - drwił. Obecny na prezentacji sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński odniósł się do poniedziałkowej debaty między premierem a byłym prezydentem . Ocenił, że była ona "porażką lidera PO , który pozostał poza główną osią sporu". Wykazała też - jego zdaniem - że Kwaśniewski jest politykiem sprawnym, znakomicie przygotowanym przez specjalistów od PR, ale "obłym i mało konkretnym". Uznał, że były prezydent tę debatę przegrał. - Jarosław Kaczyński bardzo celnie trafił w czuły punkt, w podbródek Kwaśniewskiego i Kwaśniewski tę debatę przegrał - mówił. Natomiast Dudziński powtórzył, że "Tusk i jego zaplecze chcą koalicji z SLD". - Póki Donald Tusk nie zaprzeczy temu, dopóty nie będzie merytorycznej rozmowy z Donaldem Tuskiem, który jedyne co robi w tej kampanii to atakuje PiS - podsumował. Poprzednie spoty PiS z serii "Mordo ty moja" nosiły tytuły "Układ" i "Salon". Reakcją Platformy było wyprodukowanie spotu z udziałem tych samych aktorów, których wykorzystano w spotach PiS. Reklamówka PO przedstawiała biznesmena, który w trakcie akcji tajnych służb telefonuje do prezydenta. W spocie sugerowano, że to prezydent - po interwencji - zlecił wstrzymanie akcji służb u tego biznesmena. Było to nawiązanie do przeszukania u biznesmena w lipcu tego roku. "Gazeta Wyborcza" podała wówczas, że Krauzego dzwonił do prezydenta na prywatną komórkę, a następnie dowodzący akcją oficer miał dostać telefon, po którym polecił zawiesić czynności, a potem się wycofać. Kancelaria Prezydenta podkreślała wówczas, że choć rozmowa telefoniczna Ryszarda Krauzego z miała miejsce, prezydent nie interweniował w sprawie przeszukania u biznesmena. Również szefowie CBA i ABW wyjaśniali, że 13 lipca w biurach firmy Krauzego zjawili się funkcjonariusze CBA i czynności zostały przeprowadzone.