Ona sama na razie tego nie potwierdza. Sojusznicy Kluzik-Rostkowskiej przekonują, że jest ich wystarczająco dużo, by powstał nowy klub parlamentarny (co najmniej 15 posłów). Wykluczone w piątek z PiS posłanki nie zamierzają porzucić polityki. Dziś Joanna Kluzik-Rostkowska ma się zjawić na konwencji samorządowej PiS w Rudzie Śląskiej. - W wyborach samorządowych startują kandydaci, których warto wspierać - tłumaczyła w TVN 24. Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS, który ją zaprosił, tłumaczył, że mimo wyrzucenia Kluzik-Rostkowska nie utraciła kompetencji politycznych. Sama posłanka nie wyklucza, że jeśli dostanie zaproszenie, pojawi się na konwencjach samorządowych i w innych regionach. W ramach kampanii jeździła bowiem po kraju. Wyrzucone posłanki unikają jednoznacznych deklaracji o założeniu nowej partii. Jednak Joanna Kluzik-Rostkowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą" twierdzi, że chce się "wbić klinem między PiS i PO", choć nie chce wprost deklarować, czy tym klinem będzie nowa partia. W podobnym tonie wypowiada się Jakubiak. Pytana w TVN 24, czy założy partię, mówiła: "O tym zdecydują ludzie, którzy albo podzielą mój pogląd, albo uznają, że nie mam racji". Forum: Czy Kluzik-Rostkowska powinna założyć własną partię?