Zobacz film z udziałem kandydata na prezydenta Białegostoku Krzysztofa Kononowicza Wywiad z kandydatem na prezydenta ukazał się w "Kurierze Porannym". Za dziennikiem przytaczamy fragmenty tej rozmowy: Kurier Poranny: Dlaczego chce być Pan prezydentem Białegostoku? Krzysztof Kononowicz: W Białymstoku jest szajka, mafia, pijaństwo, chuligaństwo, moją matkę ostatnio napadli. Ja chcę z tym wszystkim walczyć (Kononowicz bierze kartkę i czyta swoje oświadczenie, my publikujemy wybrane fragmenty.) - Chcę zlikwidować dla młodzieży alkohol, papierosy i narkotyki. Chcę otworzyć zakłady pracy. Chcę wybudować drogi żeby w Białymstoku nie było wypadków. Chcę żeby tiry jeździły poza miastem, bo niszczą drogi. Chcę usprawnić kolej. Chcę i wiem jak zlikwidować przemyt z Białorusi i Ukrainy. Chcę usprawnić naukę żeby w szkołach nie było bandytyzmu i pijaństwa. Chcę żeby młodzież była jak młodzież. Jak zostanę prezydentem to całą policję i straż miejską wyprowadzę na ulice. Jak młodzież będzie rozrabiać to będzie odwożona do specjalnego domu, który stworzę. Ci bardziej pijani będą trafiać do wytrzeźwiałki. Rodzice ich odbiorą dopiero jak przyjdą do mnie i ze mną porozmawiają. Będziemy też sprawdzać domy tych dzieci, bo w domach też jest za duże pijaństwo czasami (...). Zabroni Pan spożywania alkoholu w Białymstoku? Nie zabronię. Ale jak zostanę prezydentem to będzie można pić umiarkowanie. Nie tak żeby się upić i walać. A jak Pan ocenia swoje szanse w wyborach? Na pewno wygram. Mam duże poparcie, ludzie do mnie przychodzą, pytają mnie o różne rzeczy. Wszyscy o mnie zabiegają. Mam już zaproszenie z Izby Przemysłowo-Handlowej na debatę wszystkich kandydatów. Pójdę tam i powiem jak młodzież pije. Jakie Pan ma doświadczenie, żeby zostać gospodarzem miasta? Mam doświadczenie. Pracowałem już w urzędzie miasta, drukuję sobie ustawy i wiem na czym to wszystko polega. A kim Pan był w urzędzie miasta? Pracownikiem gospodarczym. I czym się Pan zajmował? Sprzątałem i tak dalej... To wystarczy Pana zdaniem, żeby zostać prezydentem Białegostoku? Jak Lech Wałęsa, który był elektrykiem, został prezydentem Polski to ja bezrobotny (od 12 lat - przyp. red.) mogę być prezydentem Białegostoku. Ja mam program i pomysł.