Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek dodała, że prokurator generalny zwrócił się do sądu z prośbą o opinię w tej sprawie. - Na opinię sądu czekamy. Dodatkowo Kancelaria wystosowała pismo z prośbą do prokuratora generalnego o informację, na jakim etapie jest obecnie ta sprawa - powiedziała.Odbywający karę więzienia za drobne kradzieże niepełnosprawny intelektualnie 25-letni Radosław Agatowski wyszedł w środę na pięciodniową przepustkę. Mężczyzna, mieszkaniec Sianożąt (Zachodniopomorskie), który ma psychikę kilkuletniego dziecka - jak napisano w petycji o jego ułaskawienie - w więzieniu przebywa od sierpnia ubiegłego roku. Trafił tam za kradzieże różnych przedmiotów, które zabierał z różnych posesji przy okazji zbierania złomu. - Mamy do czynienia z wyrokami sądów, które zapadały w latach 2009-12. Przypomnę tylko, że istnieje taka paremia (zasada-red.) prawnicza, która mówi o tym, że sędzia jest najwyższym biegłym i podczas wydawania wyroków nie jest ostatecznie związany opiniami innych biegłych - powiedziała w czwartek Trzaska-Wieczorek. Jak zaznaczyła, "prośba o ułaskawienie pana Radosława Agatowskiego została niezwłocznie po wpłynięciu do Kancelarii Prezydenta skierowana do prokuratora generalnego tak, aby tej sprawie nadać jak najszybciej bieg zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego". Trzaska-Wieczorek przypomniała, że w postępowaniu ułaskawieniowym prezydent bierze pod uwagę opinię innych organów zaangażowanych w ten proces, a więc sądu oraz prokuratora generalnego. Rzecznik PG Mateusz Martyniuk powiedział, że 28 czerwca sąd ma zaopiniować wniosek o ułaskawienie. Martyniuk dodał, że pismo z Kancelarii Prezydenta jeszcze do PG nie doszło. Dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Koszalinie płk Krzysztof Olkowicz, który udzielił Agatowskiemu przepustki, złożył też wniosek do koszalińskiego sądu o zgodę na przerwę w obywaniu kary przez skazanego. Rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie sędzia Sławomir Przykucki mówił w środę, że jeśli chodzi o sądy, to poza zgodą na przerwę, w tej sprawie nic więcej nie mogą one zrobić. -Najlepszym rozwiązaniem byłoby ułaskawienie - dodał Przykucki. Zaznaczył, że w siedmiu sprawach o kradzieże orzekano wobec Agatowskiego kary więzienia w zawieszeniu (później wyroki zostały odwieszone). Biegli, którzy badali oskarżonego, stwierdzili u niego upośledzenie umysłowe, ale uznali, że działał on w warunkach ograniczonej poczytalności, co oznacza, że mógł rozpoznawać znaczenie swoich czynów. Prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował w środę w TVN24, że zlecił zbadanie wszystkich spraw, w których zapadły wyroki wobec mężczyzny, bo, jak mówił, sprawa "jest rzeczywiście poruszająca i bulwersująca". Jego zdaniem analiza doprowadzi do wniosku o możliwości wniesienia kasacji, przynajmniej co do niektórych spraw. Agatowski karę pozbawienia wolności odbywał najpierw w okręgu bydgoskim. Niedawno w związku z kolejnym procesem za kradzież przed Sądem Rejonowym w Kołobrzegu został przeniesiony do Koszalina. Gdyby miał odbyć wszystkie odwieszone wyroki, z zakładu karnego wyszedłby w 2017 r. ZOBACZ: Szczęśliwy i oszołomiony. Upośledzony Radek wyszedł na przepustkę