Jedno zdjęcie wystarczyło. Służby postawione na nogi

Magdalena Raducha

Magdalena Raducha

Aktualizacja

Jedno zdjęcie, kilka telefonów i jest reakcja służb - jadą w okolice miejscowości Ptakowice w gminie Lewin Brzeski, gdzie doszło do przerwania wału. Zauważył to Michał, który w okolicy robił zdjęcia powodzi dronem. W sieci sugerował, że warto byłoby wał w tym miejscu załatać. Córka jednej z mieszkanek tej miejscowości, Patrycja, wykonała kilka telefonów do centrów zarządzania kryzysowego, my - Interia - też pomogliśmy.

Powódź. Jednym zdjęciem pomógł służbom. Zauważył przerwany wał
Powódź. Jednym zdjęciem pomógł służbom. Zauważył przerwany wałFeatured Content from DJI Flyarchiwum prywatne

Mama Patrycji mieszka w miejscowości Ptakowice w gminie Lewin Brzeski (woj. opolskie). Jest przerażona tym, co widzi za oknem. Woda jest coraz bliżej.

Patrycja mieszka w Krakowie, od kilku dni obserwuje, co dzieje się na miejscu, w jej domu rodzinnym. Czyta komunikaty publikowane przez gminę. Pod jednym z nich Michał, mieszkaniec Kantorowic znajdujących się nieopodal Lewina Brzeskiego opublikował niepokojące zdjęcie, które zrobił dronem. Widać na nim, jak woda przelewa się w Ptakowicach przez wał.

Powódź. Zrobił zdjęcie wału. "Woda się przelewa"

- Wydaje się, że jest to miejsce, jako pierwsze zaczęło wpuszczać wodę z Nysy Kłodzkiej kilka dni temu - najpierw na Ptakowice, później Kantorowice, a ostatecznie dotknęła też Lewin. Sprawdziłem dziś całą długość wałów od Lewina Brzeskiego do Michałowa: wygląda na to, że tylko w tym miejscu w Ptakowicach nadal przelewa się woda. To stan na godzinę 11. W innych miejscach wały trzymają, a w wielu woda wraca przez wały w drugą stronę do Nysy Kłodzkiej - mówi Interii.

I ocenia: - Jeśli udałoby się załatać te wały, woda w Lewinie i Kantorowicach opadnie szybciej.

Featured Content from DJI Flyarchiwum prywatne

Powódź też dotknęła Michała i jego rodzinę. - Zalało nam ogród, bo dom mamy na podwyższeniu - wskazuje.

Ptakowice. "Woda jest już bardzo blisko"

Patrycja jak tylko zobaczyła zdjęcia Michała natychmiast dała znać mamie, która zaczęła dzwonić do jednego z pracowników Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lewinie Brzeskim. - Mama jest przestraszona. Ta woda już jest bardzo blisko domu. Gdyby ta wyrwa została załatana, możliwe, że ta woda już tak blisko by nie podchodziła - mówi w rozmowie z Interią.

archiwum prywatne

Poprosiła Interię o działanie. Udało nam się dodzwonić do starosty powiatu Brzeskiego - Jacka Monkiewicza. W rozmowie z nami spekulował, że może to być miejsce, z którego od początku przelewa się woda - tak, jak mówił nam Michał. Poprosił jednak o podesłanie zdjęć, które przekaże służbom operacyjnym i sprawdzi temat.

Po kilku minutach otrzymaliśmy informację: - Faktycznie jest to nowe miejsce, służby już działają. 

Około godziny 18 starosta poinformował nas, że "podjęto działania zabezpieczenia wału z powietrza - śmigłowcami - za pomogą big-bagów".

Stronie Śląskie kompletnie zniszczone. Wstrząsające relacje mieszkańcówINTERIA.PL