W sierpniu Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS. Oznacza to, że partia Jarosława Kaczyńskiego straci 10 mln zł z dotacji i - tym sposobem - zamiast 38 mln zł otrzyma 28 mln zł. Jeśli PKW zakwestionuje również roczne sprawozdanie finansowe ugrupowania, wówczas na trzy lata PiS-owi zostanie odebrana subwencja. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta za kilka tygodni. Wpłaty dla PiS. Jarosław Kaczyński ujawnił, ile przelał na konto partii W związku z trudną sytuacją finansową PiS, Mariusz Błaszczak zapowiedział obowiązkowe wpłaty na rzecz partii od jej polityków. Jak ustalono, należący do PiS posłowie i senatorowie mają wpłacać co miesiąc minimum 1 tys. zł, a europosłowie więcej - przynajmniej 5 tys. zł. Takim sposobem ugrupowanie może uzbierać 3,9 mln zł w ciągu roku. Podczas czwartkowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Kaczyńskiego, czy on sam również wpłacił pieniądze na swoją partię. - Wpłaciłem 10 tys. zł. Wpłaciłem też na pewną organizację, która nie jest partią polityczną, 5 tys. zł. Razem 15 tysięcy. Oczywiście będę wpłacał pieniądze dalej. Wiem, że tych, którzy wpłacają, jest już około 50 tysięcy. Chciałbym zaapelować, by było ich jeszcze więcej - odpowiedział prezes PiS. Decyzja PKW. Marcin Mastalerek: Dlaczego nie odłożyliście stu milionów? W rozmowie z "Wydarzeniami" do apelu kierownictwa PiS ws. wpłat krytycznie odniósł się Marcin Mastalerek, były polityk tej partii. Według szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, "Prawo i Sprawiedliwość przez te ostatnie lata dostało gigantyczne pieniądze z budżetu państwa". - Powinni mieć zaoszczędzone minimum 100 milionów złotych na koncie - mogę zapytać: gdzie macie te pieniądze? Dostawaliście przez ostatnie osiem lat, gdy byliście u władzy - jakieś 25-30 mln rocznie, były zwroty za kampanię. Mogą dziś mieć pretensje sami do siebie, że ich nie zaoszczędzili. Patrzę na tę sprawę jako wyborca zawsze głosujący na PiS: jeżeli ktoś by mi tak powiedział: "Wpłacaj!", to odpowiedziałbym: pokażcie, co zrobiliście z pieniędzmi przez te osiem lat. Gdzie są te pieniądze? Dlaczego nie odłożyliście stu milionów? - zastanawiał się Mastalerek. W ocenie współpracownika prezydenta, decyzja PKW o odrzuceniu sprawozdania PiS to "manewr rodem z putinowskiej Rosji", ale odpowiedzialnym za całą sprawę jest też sam Kaczyński. - Politycy Platformy Obywatelskiej i rządu wywierali gigantyczną presję na PKW. To decyzja spodziewana, ale osłabiająca demokrację. (...) Takie manewry jak z PKW i odebraniem pieniędzy największej partii opozycyjnej są manewrami rodem z putinowskiej Rosji. Platforma Obywatelska zachowuje się skandalicznie. Ale dziś politycy PO mogą tak się zachowywać dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo to on w 2018 roku zmienił prawo - i może mieć pretensje tylko do siebie, bo dał odpowiednie narzędzia dzisiejszym rządzącym - zaznaczył szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!