Informację o zatrzymaniu Jacka Sutryka przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazał w czwartek rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński. Sprawa Collegium Humanum. Jacek Sutryk zatrzymany przez CBA "Dzisiaj rano do sprawy podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum na polecenie prokuratora agenci CBA zatrzymali prezydenta Wrocławia" - napisał w komunikacie zamieszczonym w sieci. Jak dodał Dobrzyński, "po zakończeniu czynności procesowych zatrzymany został przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach". Interia skontaktowała się w związku z akcją CBA z Urzędem Miasta Wrocławia. - Nie komentujemy tej sprawy - usłyszeliśmy od działu prasowego. W czwartek rano Jacek Sutryk miał być gościem XI Kongresu Samorządowego we Wrocławiu, gdzie miał przemawiać do zgromadzonych, jednak zamiast włodarza miasta pojawił się jeden z wiceprezydentów Wrocławia. Jacek Sutryk Zatrzymany. Urząd Miasta Wrocławia komentuje Około godz. 15 biuro prasowe Urzędu Miasta Wrocławia wydało w mediach społecznościowych komunikat, w którym podkreślono, że prezydent Wrocławia składa wyjaśnienia w prokuraturze. Jak dodano, Jacek Sutryk "był już przesłuchiwany w tej sprawie (nieprawidłowości w Collegium Humanum - red.) wcześniej". We wpisie przypomniano oświadczenie prezydenta Wrocławia z marca tego roku. Pisał w nim, że korzystał z oferty edukacyjnej Collegium Humanum, "którą opłaciłem z własnej kieszeni, a dwusemestralne studia zakończyłem zdanym egzaminem". Jacek Sutryk nadmienił również, że "czuje się w tej sprawie osobą pokrzywdzoną i oczekuje jej szybkiego wyjaśnienia przez odpowiednie służby państwowe". Biuro prasowe podkreśliło, że Sutryk "już wcześniej prosił, by pisząc o nim w przekazach medialnych, posługiwać się jego wizerunkiem i pełną wersją imienia i nazwiska". Afera Collegium Humanum Podstawą do wszczęcia prokuratorskiego śledztwa w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum było m.in. wystawianie "lewych" dyplomów w zamian za łapówki, których liczbę szacuje się w tysiącach, a także powszechna korupcja. Prokuratura Rejonowa w Katowicach, prowadząc swoje działania, skupiła się głównie na kwestii dyplomów MBA, które otwierają drogę do objęcia stanowisk w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa. W sprawie zarzuty usłyszało kilkanaście osób. Początkiem listopada CBA zatrzymało w sprawie trzy pracownice naukowe z Odessy. Jak opisywaliśmy w Interii, kobiety przyjechały do Warszawy, bo nie mogły skontaktować się z byłym rektorem uczelni Pawłem Cz., który usłyszał kilkadziesiąt zarzutów, a siedziba zarządzanej przez niego placówki funkcjonuje obecnie pod innym szyldem. Ukrainki nakłaniały nowe władze uczelni do wystawienia fałszywych dokumentów dla osób, które nigdy na niej nie studiowały. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!