Incydenty i zatrzymania na granicy z Białorusią. Poleciały konary i kamienie

Oprac.: Aneta Wasilewska
Na granicy z Białorusią w ostatni weekend odnotowano ponad 220 prób nielegalnego przedostania się do Polski - powiadomiła w poniedziałek Straż Graniczna. Migranci próbowali m.in. sforsować dwie rzeki. "Rzucali konarami drzew i kamieniami" - podała formacja, opisując zachowania osób po białoruskiej stronie.

Straż Graniczna przekazała, że od piątku do niedzieli na polsko-białoruskiej granicy odnotowano 220 próby nielegalnego przedostania się do Polski. Jak dodano, "za pełnomocnictwo zatrzymano dwie osoby".
W raporcie z weekendowych prac Podlaski Oddział SG podał, że zdarzenia związane z nielegalną migracją miały miejsce na odcinkach ochranianych przez Placówki SG w Płaskiej, Michałowie, Białowieży, Krynkach i Narewce.
"W piątek odnotowano blisko 60 prób nielegalnego przedostania się do Polski, w sobotę ponad 100, natomiast w niedzielę ponad 60" - wskazano.
Straż Graniczna. Agresywne zachowania na granicy polsko-białoruskiej
Jak powiadomiono, w Płaskiej migranci próbowali sforsować rzekę Wołkuszanka, a w okolicach Krynek rzekę Świsłocz.
"Doszło również do agresywnych zachowań ze strony osób znajdujących się po białoruskiej stronie granicy. Migranci niezadowoleni z faktu, że nie mogą przedostać się do Polski rzucali konarami drzew i kamieniami" - zaznaczono.
W weekend doszło do zatrzymania dwóch kurierów - obywateli Ukrainy w wieku 35 i 24 lat, którzy w głąb Europy usiłowali przewieźć trzech Irańczyków.
Z danych SG wynika, że w sierpniu odnotowano blisko 1700 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. W poprzedni weekend SG także informowała blisko 220 próbach, w drugi weekend sierpnia o prawie 190, a w pierwszy o ponad 240.
Co zamierza zrobić rząd, by uszczelnić granicę? Premier odpowiada
W piątek w Olsztynie na Campusie Polska premier Donald Tusk został zapytany, "co zamierza zrobić rząd, by uszczelnić granicę, ale przede wszystkim, aby wszyscy migranci byli traktowani w sposób humanitarny".
- Robimy wszystko, żeby dramatów humanitarnych na naszej granicy nie było - mówił Tusk. - Cały aparat państwowy, który zajmuje się problemem granicy, jest też nakierowany na edukację, presję, żeby ci, którzy pilnują granicy, nie wyzbyli się nawet odrobiny człowieczeństwa - dodał.
W ocenie Donalda Tuska, "trudno znaleźć pomost pomiędzy skutecznym działaniem na granicy, a w pełni humanitarnym i ludzkim podejściem do migrantów".
Jak zaznaczył, że w obliczu akcji organizowanej przez Alaksandra Łukaszenkę i Władimira Putina na granicy polsko-białoruskiej, jego zadaniem - jako premiera - "jest zapewnić bezpieczeństwo i szczelność granicy".
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!