W środę w białoruskich mediach pojawiły się doniesienia o rzekomym zablokowaniu polsko-białoruskich przejść granicznych. Zgodnie z nimi stanąć miał tranzyt samochodów ciężarowych jadących z Białorusi przez przejście graniczne w Kukurykach w woj. lubelskim. Według białoruskiej służby granicznej blokada miała zacząć się o 3 w nocy. Straż Graniczna o ruchu na granicy z Białorusią. "Nie ma żadnych utrudnień" Białoruskie media powołały się na tamtejsze służby oraz na kierowców czekających do odprawy. Z doniesień tych wynikało, że polscy celnicy rozpoczęli bardziej szczegółowe kontrole transportowanych towarów. Miało to sprawić, że przejazd przez granicę w praktyce został wstrzymany. Interia skontaktkowała się w tej sprawie z kpt. SG Dariuszem Sienickim, który przekazał, że odprawa odbywa się na bieżąco. - Nie ma żadnych utrudnień - dodał. Nowe sankcje na Białoruś. Zmniejszony ruch na granicy Doniesienia z Białorusi w rozmowie z PAP skomentował także rzecznik lubelskiej Izby Administracji Skarbowej Michał Deruś. Jak wyjaśnił, pierwszego lipca wszedł w życie nowy pakiet sankcji unijnych na Białoruś. Sankcjami objęto kolejne produkty, w tym towary i technologie żeglugi morskiej, towary luksusowe, pojazdy, części samochodowe, a także elektronikę. Sankcje dotyczą również przywozu złota, czy diamentów. - Służba celno-skarbowa kontroluje przewożone towary pod kątem przestrzegania obowiązujących przepisów polskich i europejskich, co ma wpływ na liczbę odprawianych samochodów ciężarowych na towarowym przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze z terminalem Koroszczynie oraz osobowym przejściu granicznym w Terespolu - wyjaśnił Deruś. Jak dodał, w związku z wprowadzeniem nowych sankcji na Białoruś zmniejszyła się liczba odprawionych tirów na granicy w Koroszczynie, ale granica nie jest zablokowana. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!