Działania Straży Granicznej w Usnarzu Górnym. Do gry wkracza prokuratura

Kajetan Leśniak

Oprac.: Kajetan Leśniak

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Zły
angry
Lubię to
like
826
Udostępnij

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Usnarzu Górnym. W sierpniu 2021 roku na wysokości wsi pojawiła się grupa cudzoziemców, która, chcąc dostać się do Polski, przez dłuższy czas koczowała przy granicy.

Usnarz Górny. Straż Graniczna pod lupą prokuratury
Usnarz Górny. Straż Graniczna pod lupą prokuratury Wojtek RadwanskiEast News

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna przekazał we wtorek, że postępowanie zostało wszczęte zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego w Sokółce, który uchylił wcześniejszą decyzję o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego.

Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Usnarzu Górnym prowadzi Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Usnarz Górny. Straż Graniczna pod lupą służb

Sprawa dotyczy wydarzeń z sierpnia 2021 roku, kiedy to przy granicy polsko-białoruskiej na wysokości wsi Usnarz Górny (woj. podlaskie) pojawiła się grupa kilkudziesięciu cudzoziemców, chcących dostać się na drugą stronę.

Przekroczenie granicy uniemożliwiała im Straż Graniczna. Służby i rząd podawały, że za pojawieniem się migrantów stała Białoruś.

Tamtejsze służby miały dostarczać koczującym na granicy towary, a w razie potrzeby dawać dostęp do energii elektrycznej w celu naładowania baterii w telefonie. Powstałe na wysokości Usnarza Górnego koczowisko utrzymywało się do października 2021 roku.

Usnarz Górny. Kryzys na granicy z Białorusią

Zdarzenia w Usnarzu Górnym stanowiły początek kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Politycy PiS argumentowali wówczas, że reżim Alaksandra Łukaszenki prowadzi przeciwko Polsce "wojnę hybrydową", w której cudzoziemcy są narzędziem walki. Wskazywali również, że Polska nie może ich przepuścić, by zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.

Innego zdania byli aktywiści i część polityków ówczesnej opozycji, którzy przyjeżdżali do Usnarza Górnego. Domagali się pozwolenia cudzoziemcom na przekroczenie granicy i złożenie wniosku o azyl. Stale informowali również o sytuacji zdrowotnej osób koczujących i próbowali dostarczyć im pomoc medyczną.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Afera w Opolu. Instrument jest wart majątekPolsat News
Przejdź na