Jakiś czas temu w jednym z toruńskich szpitali pojawiła się oferta wykupienia za 80 zł "opieki pielęgnacyjnej", która objęła m.in. pomoc w zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych, toaletę ciała, karmienie i pojenie, monitorowanie czynności życiowych i obserwację pacjenta, a także czuwanie nad bezpieczeństwem pacjenta. Dopłaty za opiekę w szpitalach. Propozycja wywołała falę oburzenia Propozycja wywołała burzę w sieci, ponieważ większość z tych czynności to coś, czego powinien oczekiwać pacjent korzystający z NFZ. Prezydent Torunia Paweł Gulewski powołał zespół kontrolny do wyjaśnienia tej sprawy. W sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" zapytano Polaków, czy skłonni byliby zapłacić za taką rozszerzoną opiekę pielęgniarską lub przyśpieszenie terminu zabiegu w szpitalu. Okazało się, że pomysł ma niewielkie poparcie. Odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 8,5 proc. badanych, a "raczej tak" - 25,1 proc. Łącznie odsetek pozytywnych odpowiedzi wyniósł nieco ponad 33 proc. Przeciwników tego rozwiązania jest niemal dwa razy więcej - 34,1 proc. głosów dla odpowiedzi "zdecydowanie nie" i 26,5 proc. dla "raczej nie". Kto byłby skłonny dopłacać w szpitalach? Są dwie grupy Wśród osób, które są skłonne dopłacić za szerszą opiekę w szpitalu, dominują kobiety, które w 40 proc. odpowiedziały pozytywnie. Twierdząco na pytanie zadane w sondażu odpowiedziało 27 proc. respondentów-mężczyzn. Najwięcej zwolenników dopłat w publicznych szpitalach to osoby w wieku od 40 do 49 lat (40 proc.) oraz w przedziale 60-69 lat (42 proc.) Najwięcej przeciwników takiego pomysłu jest wśród elektoratów Prawa i Sprawiedliwości (16 proc.) i Lewicy (13 proc.). Inicjatywę popiera ponad połowa wyborców Trzeciej Drogi (56 proc.), 33 proc. zwolenników Koalicji Obywatelskiej i 19 proc. sympatyków Konfederacji. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!