Sąd Apelacyjny wskazał, że sąd pierwszej instancji popełnił wiele błędów i nie ocenił samodzielnie przedstawionych mu dowodów dotyczących Adama Z. Sędzia Henryk Komisarski powiedział we wtorek, że oskarżony wiedział, co się stało z 26-latką. Adam Z. miał wycofać się z zeznań, które składał na początku śledztwa. Mężczyzna mówił w nich, że widział, jak Ewa Tylman wpada do wody. Zdaniem sądu pierwsze zeznania Adama Z. były wystarczające, żeby skazać go za nieudzielenie pomocy. Równocześnie Sąd Apelacyjny przyznał, że dowody mające świadczyć o umyślnym zabójstwie Ewy Tylman, są w jego ocenie za słabe. Śmierć Ewy Tylman. Prokuratura oskarża Adama Z. Sprawa sięga listopada 2015 roku, wtedy w Poznaniu zaginęła Ewa Tylman. Jej ciało zostało wyłowione Warty kilka miesięcy później. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Według prokuratury 23 listopada 2015 r. Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Proces Adama Z. toczył się przed poznańskim Sądem Okręgowym od 2017 roku. W kwietniu 2019 roku sędziowie uniewinnili oskarżonego z zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, który uchylił wyrok niższej instancji i nakazał jej ponowne rozpoznanie. W marcu 2021 r. sprawa wróciła na wokandę Sądu Okręgowego, a w maju 2022 roku mężczyzna został uniewinniony. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!