Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Czystki w Służbie Ochrony Państwa. Dyrektorzy tracą stanowiska

Trzech dyrektorów Służby Ochrony Państwa straciło swoje stanowiska - informuje "Rzeczpospolita". Zdymisjonowani pracowali w zarządach ochronnych premiera, prezydenta i ochrony specjalnej.

Dyrektorzy SOP tracą stanowiska
Dyrektorzy SOP tracą stanowiska/Wojciech Stróżyk/Reporter

Decyzję o dymisjach trzech dyrektorów podjął szef Służby Ochrony Państwa gen. bryg. Radosław Jaworski

Służba Ochrony Państwa. Dyrektorzy tracą stanowiska w "najważniejszych zarządach"

Jak ustaliła "Rzeczpospolita" płk Andrzej Hys został odwołany z zarządu ochrony prezydenta, płk Marcin Magnuszewski z zarządu ochrony premiera i członków rządu, a mjr Mariusz Król z zarządu ochrony specjalnej.

"To trzy najważniejsze zarządy ochronne w SOP. Na dodatek ten ostatni zarząd mjra Mariusza Króla odpowiada za działania ochronne w trakcie rozpoczętej prezydencji Polski w Radzie UE" - wskazuje gazeta. 

Informacje te potwierdził rzecznik SOP ppłk Bogusław Piórkowski.  "Odwołanie ze stanowiska funkcjonariusza SOP nie jest tożsame ze zwolnieniem ze służby. Przywołani funkcjonariusze pozostają w dyspozycji komendanta SOP i nadal realizują zadania służbowe" przekazał "Rz". 

Według nieoficjalnych ustaleń "dyspozycja komendanta" trwa pół roku. W tym czasie funkcjonariusze mają otrzymywać 100 proc. wynagrodzenia. 

Dymisje w SOP. Sprzeczne informacje o powodach

Przyczyna dymisji oficerów nie jest jasna. Jeden z anonimowych funkcjonariuszy w rozmowie z dziennikiem twierdzi, że decyzję o odwołaniu generał Jaworski podjął z pominięciem swojego zastępcy - ppłka Tomasza Jackowicza, któremu faktycznie podlegają zarządy dotychczas kontrolowane przez zdymisjonowanych.

- Nie znam powodów takich decyzji, ale przy tak dużej i długotrwałej operacji ochronnej jednoczesne odwołanie trzech najważniejszych dyrektorów to ruch irracjonalny z punktu widzenia działań ochronnych - twierdzi informator.

"Rzeczpospolita" powołuje się też na innych rozmówców, według których to właśnie Jackowicz podjął decyzję o dymisjach. Były szef Biuro Ochrony Rządu Marian Janicki w rozmowie z gazetą podkreślił, że ma "pełne zaufanie" do Jackowicza.

Dziennik zaznacza również, że w środowisku aktualnych i byłych funkcjonariuszy SOP pojawia się krytyka wobec nowego kierownictwa resortu spraw wewnętrznych za to, że politycy po zmianie władzy nie zdecydowali o wymianie komendanta SOP. Generał Jaworski jest uważany za "zaufanego funkcjonariusza byłego ministra Mariusza Kamińskiego" - pisze Rzeczpospolita.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Atak zimy na Wyspach Brytyjskich/Agencia EFE/© 2025 Associated Press
INTERIA.PL

Zobacz także