Czarnek odrzucił ultimatum Nawrockiego. "Chce być premierem"
Według medialnych doniesień na czele tworzącej się kancelarii Karola Nawrockiego stanie nie Przemysław Czarnek, a Zbigniew Bogucki. Wszystko dlatego, że prezydent elekt postawił wiceprezesowi PiS istotny warunek, który wydaje się być dla niego niemożliwy do spełnienia. - Musiałbym zrzec się funkcji polityczno - partyjnych, a tego nie chcę robić – mówi Czarnek. Były minister edukacji ma mieć jasno sprecyzowane plany.

W skrócie
- Karol Nawrocki tworzy nową Kancelarię Prezydenta RP i nie zamierza powierzać kluczowych stanowisk aktywnym politykom partii.
- Przemysław Czarnek odrzucił ultimatum Nawrockiego dotyczące rezygnacji z funkcji w PiS, przez co szefem Kancelarii ma być Zbigniew Bogucki.
- Jarosław Kaczyński oraz Nowogrodzka są zadowoleni z decyzji Czarnka, a on sam rozwija się wewnątrz partii.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak informuje "Super Express", od początku tygodnia Karol Nawrocki spotyka się z kolejnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości, którzy wkrótce po jego zaprzysiężeniu, mają wejść w skład Kancelarii Prezydenta RP.
Kilka dni temu "Rzeczpospolita" ujawniła, że główny faworyt do objęcia stanowiska szefa KPRP Przemysław Czarnek został zdetronizowany przez Zbigniewa Boguckiego. Partia Jarosława Kaczyńskiego mierzyć ma bowiem w przejęcie władzy i obsadzenie Kancelarii Premiera. Z tego powodu nie naciska na prezydenta elekta w kwestii darowania jej prominentnych posad w na Krakowskim Przedmieściu.
Czarnek odrzuca ultimatum Nawrockiego. Deklaruje dalsze wsparcie
Sam Przemysław Czarnek, który jest wiceprezesem PiS i szefem lubelskich struktur partii, usłyszeć miał niedawno od Karola Nawrockiego ultimatum. Albo zrezygnuje z piastowanych w partii stanowisk, albo nie zostanie zatrudniony w Pałacu Prezydenckim. Polityk utrzymuje jednak, iż nie ma za złe prezydentowi elektowi, że ten stawia taki warunek i deklaruje, że nadal będzie go równie mocno wspierał.
- Karol Nawrocki nie chce mieć u siebie funkcyjnych, politycznych urzędników. Szanuję to. Z drugiej strony przecież nie ma zakazu, że będąc wiceprezesem PiS i szefem lubelskich struktur, nie mógłbym sprawować tej funkcji - powiedział dziennikarzom "SE".
Jednocześnie Czarnek nie ukrywa, że "chciałby robić jedno i drugie, czyli być wiceprezesem PiS, szefem lubelskich struktur partii oraz pełnić funkcję szefa Kancelarii Prezydenta", ale Nawrocki szuka osoby bezpartyjnej.
- Musiałbym więc zrzec się funkcji polityczno - partyjnych, a tego nie chcę robić. Ale jeszcze rozmawiamy z Karolem Nawrockim. Nawet, jeśli nie zostanę szefem jego kancelarii, to i tak będę pomagał Karolowi Nawrockiemu. Ma we mnie ogromnego sojusznika i wielkie poparcie - zaznacza.
Nowogrodzka zadowolona z decyzji Czarnka. "Chce się wybić i robi to konsekwentnie"
Fakt, iż Czarnek nie trafi do KPRP ma podobno budzić zadowolenie u Jarosława Kaczyńskiego, bowiem docenia on dotychczasową pracę byłego ministra edukacji narodowej.
- On to świetnie robi, godzi różne frakcje, ma posłuch, darzą go szacunkiem w terenie. A z kolei w Kancelarii Prezydenta byłby "pod" Nawrockim, w PiS chce się z kolei wybić i to robi konsekwentnie, Przemek chce być numerem dwa, tuż za prezesem, a wkrótce numerem jeden. On po prostu chce być prezesem za kilka lat, a nawet premierem w rządzie PiS i Konfederacji - zdradza "SE" jeden z polityków PiS.
Przemysław Czarnek nie potwierdza na razie tych informacji, twierdząc, że póki co "nie ma takich ambicji". - A co będzie w przyszłości, to czas pokaże... - podsumowuje tajemniczo.
Przypomnijmy, że zanim PiS ogłosiło, że popieranym przez partię kandydatem na prezydenta będzie Karol Nawrocki, w politycznych kuluarach mówiło się o kandydaturze właśnie Czarnka. Ugrupowanie obrało jednak strategię wypromowania mało znanego pretendenta, powtarzając manewr z Andrzejem Dudą.
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego zaplanowane zostało na 6 sierpnia.














