W trakcie spotkania premiera Donalda Tuska w Krakowie do pytania zgłosił się młody chłopiec, Alex, który chciał opowiedzieć, co go spotkało. - To się stało na zielonej szkole, gdy byłem w szóstej klasie. Zostałem wykorzystany przez mojego rówieśnika z klasy. Powiedziałem o tym mojej wychowawczyni z klasy, pani pedagog i dyrektorce. Wie pan, co oni wtedy zrobili? Nic nie zrobili totalnie - powiedział. Spotkanie premiera w Krakowie. "To jest złamanie prawa" - Zgłosili mnie i moich rodziców do sądu. Szczególnie pani dyrektor uznała, że wymyśliłem to wszystko i pozwała moich rodziców, że niby byli bierni, że nie chodzili na spotkania. To było kłamstwo - przekazał chłopiec. - Gdyby dyrektorka wygrała sprawę, od razu poszedłbym do domu dziecka, odebraliby mnie rodzicom. Na szczęście wygraliśmy. Ja chcę tylko pana zapytać, czy można z tym coś zrobić, czy można wyrzucić dyrektorkę, tego właśnie chcę, bo to jest złamanie prawa według mnie - dodał. - To jest złamanie prawa, że nic z tym nie zrobili - podkreślał chłopiec, gdy osoby zebrane na sali biły brawo. - Musieli zrobić, musieli zadzwonić na policję, a oni nie chcieli stracić swojego stołka - oceniał. Donald Tusk reaguje. Sprawa trafi do prokuratora generalnego - To jest dla mnie zupełnie niezwykła chwila. Mam za sobą setki spotkań, spotykam setki osób bardzo odważnych, mówiących o rzeczach strasznych, ludzi w dojrzałym wieku, ludzi pod koniec swojego życia, chorych, pokrzywdzonych przez życie albo przez bliskich, albo władze. Muszę powiedzieć, że jestem niezwykle zbudowany twoją odwagą cywilną - odpowiedział na słowa chłopca premier Donald Tusk. - Wiem, ile to musi cię kosztować, żeby o tym tak otwarcie i tak dojrzale mówić - dodał. Premier ocenił, że usłyszana właśnie historia jest "koszmarna". - Będę prosił poseł (Monikę) Wielichowską, żeby skompletowała jak najszybciej dokumentację tej sprawy i osobiście skieruję ją do prokuratora generalnego, żeby sprawę zbadać - zapowiedział. - Ja wyroku nie wydam, mówimy o sprawie dla prokuratora generalnego, nie dla premiera, ale będę pamiętał to, co powiedziałeś, po to, żeby doprowadzić tę kwestię do końca, żeby ludzie odpowiedzialni za twoją krzywdę ponieśli konsekwencje, ale też jako nadzwyczajną lekcję obywatelskiej odwagi. Masz prawo do dumy - powiedział. Do sprawy jeszcze w środę odniosła się minister eudukacji Barbara Nowacka. "Poprosiłam małopolską kurator oświaty, p. Gabrielę Olszowską o pilne podjęcie działań i pełną informację w tej sprawie" - napisała w serwisie X. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!