Prokurator krajowy zwołał we wtorek konferencję, na której ogłosił, że jednym z jego głównych priorytetów jest "rozliczenie przestępstw popełnionych w latach 2016-2023, gdy prokuratorzy nie ścigali władzy państwowej". - Jest to niezbędne do przywrócenia wiary w państwo i prawo - ocenił Dariusz Korneluk. Jak dodał, funkcjonariusze publiczni "nie mogą być bezkarni". - Dotyczy to polityków, ale również szeregu innych osób dysponujących publicznymi środkami - zauważył, akcentując "istotną rolę prokuratury i prokuratorów". - Sprawy traktujemy priorytetowo, (zajmują się nimi) najlepsi prokuratorzy, są pod moim nadzorem. Za te postępowania ponoszę odpowiedzialność - zapewnił. Podkreślił, iż "rozliczenie tych spraw wymaga czasu". - Przez osiem lat, mimo sygnałów dochodzących z mediów, prokuratura i niektórzy prokuratorzy zupełnie się nie interesowali tymi postępowaniami - zaznaczył. Orlen pod lupą prokuratury. Fuzja, ceny paliw i znikające 1,5 mld zł Korneluk zaważył, że "sprawy dotyczące Orlenu są bardzo ważne z punktu bezpieczeństwa państwa, w tym bezpieczeństwa energetycznego". - Do spraw tych podchodzimy z największą determinacją i priorytetowo - zadeklarował. Jak wyliczył, w sprawie koncernu trwają trzy główne postępowania. Jedno z nich dotyczy fuzji Orlenu z Lotosem, w tym wyrażonej 22 sierpnia 2022 roku zgody na sprzedaż 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej firmie Saudi Aramco. - W tej sprawie powstała szkoda majątkowa wielkich rozmiarów - 4 miliardy złotych - podał. Wspomniał ponadto o "zaniżonych cenach paliw na rynkach hurtowym i detalicznym jesienią ubiegłego roku, co mogło mieć związek z wyborami parlamentarnymi". - Te oba postępowania zostaną wyjaśnione na poziomie Prokuratury Krajowej, przez zespoły z Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji - uściślił. Natomiast w trzecim postępowaniu chodzi o przekazanie "bez nadzoru" spółce Orlen Trader Switzerland (OTS) ponad 1,5 miliarda złotych. To szwajcarska spółka-córka koncernu. Orlen pod lupą prokuratury. Przeszukanie u Daniela Obajtka Prokurator krajowy poinformował również, że w związku z trwającymi śledztwami ws. zaniżania cen i fuzji Orlenu z Lotosem dokonano przeszukań u byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka oraz kilku byłych dyrektorów Orlenu. - Oba te postępowania są wszczęte. Wykonywane są czynności, m.in. dokonano przeszukań tak u prezesa Orlenu, jak i całej kadry zarządzającej, u dyrektorów. Zgromadzono szereg informacji, danych, które poddawane są analizie - powiedział Korneluk. Doprecyzował, że przeszukania dokonano u Daniela Obajtka i "sześciu czy siedmiu" dyrektorów. Prokurator krajowy powiedział, że zaplanowane jest także przesłuchanie byłego prezesa Orlenu. - Jeszcze nie wiem w jakim charakterze - dodał. Podczas wtorkowej konferencji prasowej Korneluk został zapytany, czy Samer A. miał powiązania z organizacjami ekstremistycznymi i dlaczego po tym, jak został zatrzymany w lutym został wypuszczony po wpłaceniu kaucji. - (Samer A.) miał status podejrzanego, był ścigany listem gończym, bo prokuratorowi nie było znane jego miejsce pobytu. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe. Dlaczego je zastosowano i dlaczego akurat w takiej wysokości, to jest przedmiotem innego postępowania - odpowiedział. Korneluk poinformował, że w tej sprawie trwają kolejne czynności, a sama sprawa dotyczy karuzeli VAT-owskiej sprzed 2012 r. Wyjaśnił, że sprawa dotyczy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, a prowadzi ją Prokurator Regionalny w Gdańsku. - Na razie chcemy zobaczyć, czym kierował się prokurator, po zatrzymaniu i przesłuchaniu osoby, która ukrywała się przed organami ścigania, stosując wolnościowe środki zapobiegawcze - przekazał. "Biuro kontroli Orlenu sygnalizowało pewne nieprawidłowości" Prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys mówiła z kolei o postępowaniu w sprawie spółki OTS. Przekazała, że ani Daniel Obajtek, ani żaden inny członek poprzedniego zarządu Orlenu nie zostali jeszcze przesłuchani. Natomiast, jak poinformowała, w minionym tygodniu zeznania złożył obecny wiceprezes Orlenu Witold Literacki. Potwierdziła też informację, że biuro kontroli i bezpieczeństwa Orlenu sygnalizowało "pewne nieprawidłowości dot. powstania spółki" OTS i osoby, która miałaby być prezesem jej zarządu. Prokurator przekazała również, że nie ma informacji, kto był informowany o tych nieprawidłowościach. Jak dodała być może wyjaśni się to do 6 maja, bo do tego dnia Orlen ma przekazać prokuraturze dokumenty w tej sprawie. Prokurator Adamajtys była również pytana o status prezesa Orlen Trader Switzerland (OTS) Samera A. w nowo wszczętym śledztwie dotyczącym tej spółki oraz o to, czy znane jest miejsce pobytu mężczyzny. - Przedmiotem postępowania są zarówno działania członków zarządu (...) PKN Orlen, jak również zachowania niezgodnie z prawem, nieracjonalne prezesa zarządu OTS - powiedziała. Prokurator dodała, że ani były prezes Orlenu Daniel Obajtek, ani Samer A. na razie nie zostali wezwani przez prokuraturę. - Tak, że nie posiadam wiedzy, (...) czy przebywa w Polsce - dodała. - W momencie, kiedy wystosujemy stosowne wezwanie - jeżeli uwzględnimy wszelki materiał i uznamy, że będzie w charakterze świadka lub będzie w charakterze podejrzanego - będziemy podejmować kroki i czynności zmierzające do ustalenia miejsca (...) pobytu. Na tę chwilę nie wiem (gdzie przebywa - red.) - poinformowała. Prok. Adamajtys: Samer A. nie powinien zostać prezesem spółki OTS Prokurator stwierdziła, że "jest to bardzo poważna sprawa i tak jest z kilku powodów w prokuraturze traktowana". Jak wymieniała - po pierwsze - "jest ogromna kwota, która została bez jakiejkolwiek kontroli wydatkowana - bez jakiejkolwiek kontroli ze strony władz Orlenu, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony podmiotu OTS, który wydatkował te środki". - Pieniądze, które zostały wydane w żaden sposób nie były weryfikowane, na co zostają wydane, nie były przedstawiane jakiekolwiek kontrakty, informacje i zestawienia o zasadności wydatkowania tych środków. One były wydatkowane w sposób dowolny i swobodny, bez jakiegokolwiek nadzoru - zaznaczyła prokurator regionalna. - Należy również przyjąć, że osoba, która stała na czele spółki, jako prezes zarządu OTS nie powinna w ogóle na czele tej spółki się znaleźć. Zastanawiające jest również miejsce i siedziba powołanej spółki, a więc Szwajcaria. Było to w kantonie, który jest rajem podatkowym - dodała Adamajtys. Donald Tusk komentuje Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. "Nie jestem mścicielem. Jestem premierem demokratycznego rządu w dużym europejskim kraju" - napisał w mediach społecznościowych. "Moim zadaniem jest zapewnienie niezależności sądu i prokuratury. Moim celem jest, aby niezależne sądy i prokuratura skutecznie rozliczyły polityków. Nie na mój rozkaz, ale na podstawie prawa" - dodał szef rządu. Daniel Obajtek a Samar A.. Doniesienia mediów Portal Onet informował w poniedziałek, że wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu. "Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele OTS, szwajcarskiej spółki Orlenu. W efekcie Orlen stracił około 1,5 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" - czytamy. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!