- Dzisiaj odchodzę z Platformy Obywatelskiej - powiedział Bogusław Sonik we wtorek. - Takie rozstania po 22 latach są trudne. Myślę, że nasze drogi się już ostatecznie rozeszły - dodał. Jak zapowiedział, w sprawie odejścia będzie rozmawiał z przewodniczącym klubu. Bogusław Sonik odchodzi z PO - Przewodniczący, narzucając kwestię światopoglądową, powiedział, że wszyscy, którzy nie zgadzają się z jego tezą, żeby usuwać ciążę do 12 tygodni nie znajdą się na listach. To według mnie niezależnie od tego, jaki mam pogląd, to jest nie do zaakceptowania - zaznaczył. Bogusław Sonik podkreślił, że kwestia aborcji przeważyła podczas podejmowania decyzji. Jak przekazał, "nie było okazji", by o swojej decyzji rozmawiać z Donaldem Tuskiem. W ocenie posła w "Polsce jest potrzebna centro-prawicowa formacja, która może powstać z połączenia Polski 2050 i PSL". - Propozycja startu w wyborach z ich list byłaby godna rozważenia i nawet zaakceptowania - mówił Sonik. Sonik: PO skręciła tak daleko na lewo, że nie szanuje wolnych głosowań w sprawach sumienia O tym, że Bogusław Sonik może nie znaleźć się na listach wyborczych PO nieoficjalnie Interia informowała pod koniec kwietnia. Na początku maja Sonik w rozmowie z PAP został zapytany o nieoficjalne doniesienia Interii i powiedział, że z Platformy Obywatelskiej czuł się już "od dawna wypychany". Pytany o to, czy czuje żal do swoich kolegów stwierdził, że to nie żal, a rozczarowanie, że partia "skręciła tak daleko na lewo, że nie szanuje wolnych głosowań w sprawach sumienia". - Decyzja o tym, że na liście nie może znaleźć się nikt, kto nie będzie głosował za prawem do aborcji do 12. tygodnia ciąży, to jest porównywalne z takimi zdarzeniami jak Andrzej Lepper kiedy prosił o to, aby każdy poseł złożył oświadczenie in blanco, że rezygnuje z posłowania w momencie, w którym kierownictwo partii uzna, że nie powinien sprawować funkcji - mówił.