Na początku lutego Radio Zet opisało przypadek spółki zarejestrowanej w Gdańsku, która otrzymała dofinansowanie z NCBiR w wysokości 55 mln zł w ramach programu "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe". Przedsiębiorstwo zostało założone w czasie trwania konkursu i przesłało wniosek o grant dosłownie w ostatniej chwili. Podczas kontroli poselskiej Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego z Koalicji Obywatelskiej wyszło na jaw, że jeszcze wyższe dofinansowanie otrzymała spółka z Białegostoku. Przedsiębiorstwo, które co roku wykazywało straty, dostało z NCBiR dofinansowanie w wysokości 123 mln zł. Gigantyczny grant dla firmy notującej straty. Zapowiedziano unijną kontrolę - Przedsiębiorca, który wygrał miliony z NCBiR, jest jednocześnie w jednym stowarzyszeniu ze szwagrem Jacka Żalka (wiceministrem w rządzie Zjednoczonej Prawicy, nadzorującym NCBiR - przyp. red.). Oni mówią, że to przypadek, my mówimy, że nie - podkreślił Joński na konferencji prasowej. Poseł Michał Szczerba poinformował, że parlamentarzyści złożyli za pośrednictwem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce wniosek o kontrolę Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). - Europejska agencja antykorupcyjna tego typu defraudacjami, tego typu konfliktami interesów zajmuje się we wszystkich krajach Unii Europejskiej - wyjaśnił poseł KO. CBA wkroczyło do siedziby NCBiR. Dymisja dyrektora Sprawą zainteresowały się także polskie służby. W czwartek informację o wkroczeniu do siedziby NCBiR przekazało CBA. "Funkcjonariusze Departamentu Postępowań Kontrolnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą kontrolę procedur podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie gospodarowania środkami publicznymi przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w związku z procesem przyznawania dofinansowania na realizację wybranych projektów w ramach Konkursu 1/1.1.1/2022 - Szybka ścieżka - Innowacje" - przekazano w komunikacie. 13 lutego z funkcji p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju odwołany został Paweł Kuch. To efekt dofinansowania w wysokości 55 mln zł udzielonego trójmiejskiej spółce 30-latka, który wcześniej pracował jako barman. Miejsce Kucha zajął Jacek Orzeł.