Chociaż premier zdymisjonował prezesa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka, w obozie rządzącym panuje przekonanie, że są równi i równiejsi. Jak ujawniła gazeta.pl, trudno mieć pretensje do tego drugiego urzędnika, bo pisma w sprawie masowego śnięcia ryb trafiły do wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska i trzech wojewodów już 3 sierpnia. Zostały jednak zignorowane. Wojna w czasach kryzysu - Reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić wcześniej - przekonywał premier Mateusz Morawiecki, przekazując prasie informacje o dymisjach. W rządzie słychać jednak, że wyrzucenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska to zagranie wizerunkowe. Dlaczego? Bo Mistrzak uchodzi za człowieka Jacka Ozdoby, wiceministra środowiska i jednego z "ziobrystów", którzy toczą otwartą wojnę z szefem rządu. Co więcej, wojewódzki inspektor ochrony środowiska podlega bezpośrednio pod wojewodę, a nie głównego inspektora. Wynika to wprost z ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska. Sęk w tym, że wojewoda dolnośląski, cieszący się wsparciem najważniejszych polityków PiS, zapadł się pod ziemię. "To bezczelność" Jak poinformowaliśmy w sobotę, na urlopy w czasie kryzysu wybrali się tak ważni politycy PiS jak rzecznik rządu Piotr Müller czy minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Do tego grona zalicza się również wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. - Zgodnie z przepisami, to jemu podlega administracja, kluczowa w zakresie zarządzania kryzysowego, w tym inspektorat sanitarny. A Obremski, zamiast działać, siedzi na urlopie od końca lipca - mówi źródło Interii zbliżone do rządu. - To bezczelność, bo nawet premier uczestniczył w sztabie kryzysowym, a on nie - dodaje. Informację o urlopie wojewody udało nam się potwierdzić u wysokiego urzędnika Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. O urlop próbowaliśmy zapytać bezpośrednio wojewodę Jarosława Obremskiego, ale miał wyłączony telefon. W tej samej sprawie zwróciliśmy się również do Aleksandry Osman, rzeczniczki byłego senatora PiS. Jak tłumaczy, plany urlopowe w urzędzie ustalane są w taki sposób, by zabezpieczyć ciągłość pracy urzędu i zastępowalność. "Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski od dn. 28.07 przebywał na planowanym wcześniej, pierwszym od roku urlopie. Ciągłość pracy urzędu została w pełni zapewniona - zastępstwo sprawuje w tym czasie dwóch wicewojewodów - I Wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa oraz II Wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma" - informuje w przesłanym Interii oświadczeniu Aleksandra Osman. Rzeczniczka prasowa wojewody dolnośląskiego dodaje przy tym, że służby wojewody podejmują w tym czasie wszelkie niezbędne działania. "Są w stałym kontakcie z wojewódzkim inspektoratem ochrony środowiska, stacją sanitarno-epidemiologiczną, inspektoratem weterynarii i innymi służbami. Organizowane są narady i spotkania" - podkreśla Osman. Z nieoficjalnych informacji Interii wynika, że wojewoda dolnośląski kończy swój urlop 15 sierpnia. Jakub Szczepański