"Ludzie sami biorą za łopaty". Wrocław i okolice szykują się na falę
- Mamy tu prawdziwe pospolite ruszenie, wszyscy mieszkańcy razem od paru dni pracują przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. Pracują tu wszyscy, mężczyźni, kobiety, nawet dzieci. Wczoraj, jak ustawił się wąż ludzi do podawania sobie worków z piaskiem, to miał może z 70-100 metrów - relacjonuje Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, który pochodzi z powiatu oławskiego. Tak Wrocław i okolice szykują się do nadejścia głównej fali uderzeniowej.

Wrocław i przyległe miejscowości szykują się do głównej fali powodziowej, która wedle najnowszych doniesień ma nadejść w nocy z wtorku na środę.
Mobilizacja trwa nie tylko w samym Wrocławiu, ale także w okolicznych miejscowościach i powiatach, którym realnie grozi zalanie. Tak jest między innymi w powiecie oławskim, z którego pochodzi Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, z którym udało nam się porozmawiać.
Powódź 2024. Poruszające zdjęcia z południa Polski
Ulewy, które na dobre zaczęły się 12 września, wywołały potężną powódź na południu kraju. Wielka woda najbardziej dotknęła woj. opolskie, dolnośląskie i śląskie. Na zdjęciach widzimy skalę zniszczeń i ludzkich dramatów.
























Powódź 2024. Wrocław i Oława. Prawdziwe pospolite ruszenie
Na tych terenach został uruchomiony polder zalewowy Oława-Lipki, który ma pomieścić wodę z Odry i złagodzić siłę uderzenia fali na Wrocław.Przy okazji jednak grozi zalaniem pobliskich miejscowości. Najbardziej zagrożone są wsie Stary Otok i Stary Górnik, liczące odpowiednio 150 i 200 mieszkańców.
- Mamy tu prawdziwe pospolite ruszenie, wszyscy mieszkańcy razem od paru dni pracują przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych. To jest w naszym narodzie piękne, że w momentach trudnych potrafimy się zjednoczyć - mówi Interii.
Informuje też, że z godziny na godzinę podnosi się poziom wody w polderze Oława-Lipki. - W ciągu dwóch godzin poziom wody podniósł się o 1,20 m. Monitorujemy sytuację i razem z mieszkańcami robimy, co możemy - relacjonuje Michał Rado.
- Ludzie sami biorą za łopaty i próbują zabezpieczać, co się da. Pracują tu wszyscy, mężczyźni, kobiety, a nawet dzieci. Wczoraj jak ustawił się wąż ludzi do podawania sobie worków z piaskiem, to miał może z 70-100 metrów. I jak skończyliśmy w jednym punkcie, to wszyscy przeszli do kolejnego, choć dochodziła godzina 22 - mówi Michał Rado.
Powiat oławski szykuje się do fali uderzeniowej. Powódź 2024
Narzeka też, że część miejscowości jest zdana sama na siebie. - Samorządowcy robią, co mogą, załatwiają piasek, worki. Wiem, że trochę żołnierzy pomaga w samej Oławie, ale w pozostałych miejscowościach jest z tą pomocą gorzej. Tu, gdzie jestem wojsko ma się pojawić dopiero dzisiaj. Czekamy - mówi rozmówca Interii. - Ludzie nie do końca wierzą w pomoc państwa, wolą sami się zabezpieczać, zwłaszcza, że wiedzą, co robić. To nie jest ich pierwsza powódź, wiedzą, czego mogą się spodziewać - wskazuje. I tłumaczy, że rozumie niechęć mieszkańców do ewakuacji.
Większość mieszkańców wsi Stary Otok i Stary Górnik odmówiła opuszczenia swoich domów. - Ludzie się ewakuują i co dalej? Co się stanie z ich domami, jeśli sami ich nie zabezpieczą, kto im wtedy pomoże? Co się stanie z całymi miejscowościami, jeśli obecnie to głównie mieszkańcy sami pracują przy umacnianiu wałów? To wcale nie takie proste. Łatwo się mówi czy apeluje, żeby ludzie się ewakuowali, ale mieszkańcy wolą zostać i pomagać na miejscu. Z tego, co wiem, to chyba jedna rodzina tylko zgodziła się na ewakuację - tłumaczy Michał Rado. - Tutaj nawet dzieci pakują worki z piaskiem. Wszyscy są zaangażowani. Ja też chwytam właśnie za łopatę - kończy rozmowę wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Wedle informacji z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w środę nad ranem kulminacja fali uderzeniowej na Odrze jest spodziewana w rejonie Oławy, gdzie poziom wody może sięgnąć 7,70 m. We Wrocławiu, wedle najnowszych doniesień, Odra osiągnie najwyższy punkt w środę wieczorem. "Fala wezbraniowa jest bardzo długa i spłaszczona oraz niższa niż w 1997 roku. Stany alarmowe są przekroczone na całej górnej Odrze" - poinformował IMiGW na portalu X.
Kamila Baranowska
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!