CNN jako przykład osoby, która czuje się zilenialsem stawia Julianę Olarte. 26-letnią podróżniczkę z Nowego Jorku, która nie mogła określić, gdzie pasuje z pokoleniowego punktu widzenia. - Moja 16-letnia siostra postrzega mnie jako młodego milenialsa, a milenialsi postrzegają mnie jako pokolenie Z - mówi. Jak przypomina portal, według Pew Research Center termin "milenialsi" (znany również jako pokolenie Y) odnosi się do osób urodzonych w latach 1981-1996, a pokolenie Z - w latach 1997-2012. CZYTAJ WIĘCEJ: "Ciągle myślisz, gdzie zwymiotować". Ubrania to pamiętnik choroby Gdzieś pośrodku są zilenialsi. Jak tłumaczy Deborah Carr, profesor socjologii i dyrektor Centrum Innowacji w Naukach Społecznych na Uniwersytecie Bostońskim, "zilenialsi to mała kohorta urodzona pomiędzy wczesnymi latami 90. a początkiem XXI wieku". - Są u progu pokolenia Z i milienium, stąd pomieszana nazwa "zilenial" - tłumaczy. Zilenialsi urodzili się mniej więcej między 1992 a 2002 rokiem, ale nie ma jednego konkretnego punktu, co do którego zgodni są badacze - podkreśla Carr. Zilenialsi. "Nie jesteśmy tancerzami z TikToka" CNN zwraca uwagę, że sposoby, w jakie pokolenia korzystają z technologii, są silnym wyznacznikiem ich definiowania. Zilenialsi łączą pokolenie milenialsów uważanych za cyfrowych pionierów oraz pokolenie Z uważane za cyfrowych tubylców, którzy nie zaznali życia przed erą smartfonów. CZYTAJ WIĘCEJ: Zwolska: Mama żartuje, że moje pomysły to "gwóźdź do trumny" - Pokolenie Z dorastało z telefonem w ręku i mediami społecznościowymi. Dziesięć lat wcześniej my mieliśmy iPoda do pobierania muzyki online i robiliśmy konwertery YouTube na mp3 - mówi Olarte. - Dorastaliśmy z technologią przez całe życie, ale nie jesteśmy tancerzami z TikToka, jak pokolenie Z. Nie byliśmy też na MySpace jak milenialsi - mówi z kolei 23-letnia Sabrina Grimaldi, autorka strony Zilennial Zine. Carr tłumaczy, że oprócz wspólnego związku z technologią, członkowie pokolenia lub kohorty urodzeniowej często dzielą się krytycznymi doświadczeniami życiowymi. Podczas gdy milenialsi często czują, że nie pasują ani do pokolenia Z, ani do milenialsów, Jason Dorsey, badacz pokoleń i prezes Center for Generational Kinetics podkreśla, że "środkowa strefa", którą zajmują zilenialsi, ma swoje zalety. - W naszym centrum badawczym widzieliśmy, że zilenialsi często mają przewagę. Zwykle sprawiają, że są bardziej świadomi doświadczeń obu pokoleń - tym przed i tym po ich własnym - powiedział. CZYTAJ WIĘCEJ: Miłość jest przereklamowana? Tak młodzi wchodzą w związki Badania jego firmy wykazały, że pokolenie Z jest bardziej związane ze sprawami społecznymi niż milenialsi. I tu zilenialsom bliżej jest to swoich młodszych kolegów. - Ludziom z pokolenia Z bardzo zależy na ekologii. Starają się zmniejszyć swój ślad węglowy i ilość odpadów z tworzyw sztucznych - mówi Grimaldi. Zilenialsi także od najmłodszych lat poznali skutki zmian klimatu - tłumaczy Carr. - Są bardzo świadomi zagrożeń dla planety, ale jednocześnie wiedzą, że mogą odegrać ważną rolę w zmniejszeniu swojego śladu węglowego - dodaje. - Musimy pamiętać, że każde pokolenie młodych ludzi ma swoje własne zmagania i radzi sobie najlepiej jak potrafi, w świecie, który stworzyły dla nich poprzednie pokolenia - powiedziała. CZYTAJ WIĘCEJ: Mrozek: My, młodzi martwimy się o losy naszej planety. Unikamy "szybkiej mody" Etykietki pokoleniowe. "Powierzchowny szum" Według Philipa Cohena, profesora socjologii na Uniwersytecie w Maryland, etykietki pokoleniowe nie mają znaczenia. - Marketerzy i influencerzy będą chcieli jako pierwsi nazwać "pokolenie" lub "mikrogenerację" dla kliknięć i obserwujących - stwierdził. - Ale nie ma sensu robić tego, zanim nie dowiemy się, co badamy i dlaczego - dodał. - Nauki społeczne nie przywiązują dużej wagi do dyskursu o" pokoleniach ", ponieważ jest to w większości powierzchowny szum - powiedział.