Zamach na brazylijskiego polityka to mistyfikacja? "Burmistrz sam poprosił"
Zamach na brazylijskiego burmistrza miasta Taboao da Serra prawdopodobnie został upozorowany - twierdzi policja. Z ustaleń śledczych wynika, że polityk liczył na większe poparcie i miał sam prosić, by zamachowcy strzelali w przednią szybę jego samochodu. Do ataku doszło przed wyborami w 2024 roku.

Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku. Dzień przed wyborami samorządowymi samochód burmistrza miasta Taboao da Serra został ostrzelany na przedmieściach Sao Paulo. Jose Aprigio da Silva został ranny w biodro i trafił do szpitala.
Próba zamachu wywołała wiele głosów współczucia dla burmistrza, łącznie ze wsparciem od prezydenta kraju Luiza Inacio Luli da Silvy. Mimo to Aprigio wybory przegrał. Na tym jednak jego kłopoty się nie kończą.
17 lutego brazylijska policja oświadczyła, że zamach na burmistrza prawdopodobnie został upozorowany. Mieli go zorganizować jego zwolennicy, w nadziei, że przysporzy mu to poparcia w wyborach.
Brazylia. "Sam prosił". Upozorowany zamach na burmistrza?
Spiskowcy mieli rzekomo wynająć dwie osoby, które ostrzelały samochód Aprigio. W ramach zapłaty otrzymali 500 tys. reali brazylijskich, czyli w przeliczeniu około 350 tys. zł.
Funkcjonariusze przekazali relację anonimowego świadka, który zeznał, iż "to sam burmistrz poprosił ich, by strzelali w przednią szybę jego samochodu". Zastrzegli jednak, że nie ma jednoznacznego dowodu, który potwierdzałby tezę o upozorowaniu zamachu.
Prawnicy Aprigio zaprzeczają takim ustaleniom. Jak przytacza "The Guardian", przekazali oni mediom, że nowe informacje zaskoczyły byłego burmistrza i jest on "ofiarą" wydarzeń z października. Dodali, że polityk "niemal stracił życie".
Zamachowcy przesadzili. Niezamierzone obrażenia
"The Guardian" wspomina również relacje brazylijskich mediów, które twierdzą, iż obrażenia mogły rzeczywiście powstać w sposób niezamierzony, ponieważ zamachowcy - niezależnie od ich intencji - nie wzięli pod uwagę, że szyby samochodu nie są dostatecznie wytrzymałe.
Policja zaznacza, że dotychczas zebrane dowody wskazują, że "nie doszło do próby zabójstwa burmistrza". Zdarzenie miało być mistyfikacją i zabiegiem politycznym w celu poprawy notowań.
Źródło: "The Guardian"
Zobacz również:
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!