Auto wjechało w grupę ludzi w Niemczech. Są ranni

Oprac.: Joanna Mazur
Samochód wjechał w grupę ludzi w Monachium - informują niemieckie media i policja. Bilans poszkodowanych, wśród których - jak wynika z relacji świadków - ma być również dziecko, stale rośnie. Obecnie mówi się o 28 rannych, w tym kilku ciężko. Funkcjonariuszom udało się ująć kierowcę i obecnie "nie stanowi on niebezpieczeństwa". Podano, że to 24-letni obywatel Afganistanu, który ubiega się o azyl. Premier Bawarii Markus Soeder ocenił, że prawdopodobnie doszło do zamachu.

Z informacji przekazanych przez policję w Monachium wynika, że zdarzenie miało miejsce około godz. 10:30 na skrzyżowaniu ulic Dachauer i Seidlstraße. Na miejscu wciąż pracują służby. Dziennikarka radia BR24 Sandra Demmelhuber relacjonuje, że do incydentu doszło prawdopodobnie podczas wiecu związków zawodowych Verdi.

"Na ulicy leży człowiek, a młody mężczyzna został zabrany przez policję. Ludzie siedzą na ziemi, płaczą i trzęsą się" - opisuje dziennikarka. Początkowo "Bild" donosił o 15 osobach poszkodowanych, jednak bilans rannych, w tym kilku ciężko, stale rośnie. Na miejscu oprócz policji działają także ratownicy medyczni.
Monachium. Samochód wjechał w grupę ludzi. Są poszkodowani
Monachijska policja wskazuje wprost w komunikacie, że samochód wjechał w grupę ludzi. "Mamy wiele sił na miejscu" - dodają mundurowi. Krótko po godz. 11 policja przekazała w sieci, że "kierowca pojazdu został ujęty na miejscu zdarzenia i obecnie nie stwarza dalszego niebezpieczeństwa".
Portal radia BR24, powołując się na relację jednego ze świadków zdarzenia, donosi, że samochód celowo wjechał w grupę ludzi. Z kolei inny ze świadków dodaje, że w zdarzeniu miało brać udział dwóch mężczyznach, "z których jeden został postrzelony i zabrany przez policję".
Sandra Demmelhuber nadmieniła w kolejnym wpisie, że wśród poszkodowanych osób - zdaniem świadków - ma być dziecko. Służby ratunkowe podkreślają, że ciężko jest określić dokładną liczbę rannych, ponieważ część osób mogła schować się w pobliskich budynkach.
Niemcy. Auto wjechało w grupę osób na wiecu, na miejscu policja
Policja w Monachium powiadomiła, że w miejscu wypadku panują utrudnienia w ruchu, a kierowców prosi się o korzystanie z innych tras, aby nie utrudniać pracy służbom. Dodano też, że utworzony został specjalny punkt dla osób, które mają jakiekolwiek informacje dotyczące incydentu.
"Bild" podkreśla, że dopiero śledztwo w sprawie określi, czy kierowca samochodu celowo wjechał w tłum, czy może pomylił pedał gazu z hamulcem. W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia odbywał się wiec związku zawodowego Verdi, który domaga się zwiększenia płac osiem procent, wyższych premii oraz dodatkowych trzech dni wolnego.

Co więcej, w piątek w Monachium ma rozpocząć się Konferencja Bezpieczeństwa, w której mają uczestniczyć wiceprezydent USA J.D. Vance i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Politycy mają zjawić się w Niemczech dzień przed wydarzeniem.
Źródła: "Bild", BR24
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!