Nie żyje pracownik ONZ. Zginął w drodze do szpitala w Rafah
"Sekretarz Generalny z głębokim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci pracownika Departamentu Bezpieczeństwa i Ochrony ONZ" - czytamy w komunikacie wydanym przez służby prasowe organizacji. Jak przekazano, pojazd ONZ został trafiony w trakcie dojazdu do szpitala w Rafah.
Początkowo informacje o śmierci pracownika ONZ podawały lokalne media.
Po kilkudziesięciu minutach na oficjalnej stronie ONZ pojawił się specjalny komunikat, w którym potwierdzono tragiczne informacje.
Strefa Gazy. Nie żyje pracownik ONZ
"Sekretarz Generalny z głębokim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci pracownika Departamentu Bezpieczeństwa i Ochrony ONZ (DSS) i obrażeniach innego pracownika DSS. Ich pojazd został trafiony, gdy jechali, dziś rano, do szpitala w Rafah" - napisano.
"Sekretarz Generalny potępia wszelkie ataki na personel ONZ i wzywa do przeprowadzenia pełnego śledztwa. Przesyła kondolencje rodzinie poległego członka personelu" - dodano.
Jednocześnie podkreślono, że sekretarz Antonio Guterres ponawia "pilny apel o natychmiastowe zawieszenie broni i uwolnienie wszystkich zakładników".
Izrael. Ofensywa w Rafah
W czasie, gdy izraelska armia prowadzi ataki w Stefie Gazy, 900 rodziców izraelskich żołnierzy podpisało list wzywający wojskowych do natychmiastowego przerwania operacji. Ich zdaniem prowadzone działania to "śmiertelna pułapka" dla ich dzieci.
"Dla każdego o zdrowym rozsądku jest oczywiste, że po miesiącach ostrzeżeń i ogłoszeń dotyczących wtargnięcia do Rafah, po drugiej stronie znajdują się siły, które aktywnie przygotowują się do uderzenia na nasze wojska" - napisano.
W liście, który według mediów trafił do ministra obrony Izraela i Szefa Sztabu Sił Obronnych Izraela podkreślono, że żołnierze są "wyczerpani fizycznie i psychicznie" prowadzoną ofensywą.
Tego typu inicjatywy nie zmieniają decyzji izraelskich władz, w tym premiera Benjamina Netanjahu. Według polityka, Jerozolima jest gotowa do zakończenia wojny wyłącznie po kapitulacji Hamasu.
- Jeśli Hamas porzuci broń, podda się, zwróci zakładników, wojna się skończy. Decyzja należy do nich. Rozważana jest koncepcja wygnania. Zawsze możemy o tym rozmawiać, ale myślę, że najważniejszą rzeczą jest poddanie się - podkreślił.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!