Izrael wycofuje się z południowej części Strefy Gazy. "Krok od zwycięstwa"
Izraelska armia wycofała wszystkie oddziały lądowe z południowej Strefy Gazy. W regionie pozostaje obecnie tylko jedna brygada, która odpowiadać ma za ochronę tzw. korytarza Necarim. Do niespodziewanego ruchu wojsk Izraela dochodzi równo pół roku po ataku Hamasu. - Jesteśmy o krok od zwycięstwa, ale cena, jaką zapłaciliśmy, jest bolesna i łamiąca serce - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.
O niespodziewanych ruchach izraelskich wojsk w Strefie Gazy poinformował m.in. portal Times of Israel. Izraelska armia z soboty na niedzielę wycofała oddziały lądowej armii z południowej części palestyńskiej enklawy.
Z najnowszych informacji wynika, że w regionie stacjonuje obecnie tylko jedna jednostka, brygada Nachal, która odpowiadać będzie za kontrolę korytarza łączącego miasto Beeri w Izraelu z wybrzeżem w Strefie Gazy.
Doniesienia w komunikacie prasowym potwierdził również rzecznik izraelskich sił, jednak nie zdradził żadnych szczegółów - zauważyła agencja Reutera.
Strefa Gazy. Armia Izraela wycofuje odziały lądowe
Opuszczające region siły zbrojne Izraela widzieli mieszkańcy Chan Junis. Z relacji świadków wynika, że wojskowi opuszczali centrum miasta i kierowali się w stronę wschodnich dzielnic.
"Do wycofania części oddziałów dochodzi w momencie, gdy Egipt przygotowuje się do zorganizowania nowej rundy rozmów, których celem jest doprowadzenie do zawieszenia broni i uwolnienia pojmanych przez Hamas zakładników" - przekazał Reuters. Izraelska delegacja dostała "zielone światło" na udział w rozmowach, które odbędą się w Kairze - powiedział agencji przedstawiciel izraelskiego rządu.
W depeszy agencji czytamy także o niejasnościach dotyczących decyzji w kontekście zapowiadanej przez Izrael ofensywy na miasto Rafah na południu Strefy Gazy, która według dowódców wojskowych jest kluczowa, by pokonać Hamas.
Wojna w Izraelu. Premier Netanjahu o zawieszeniu broni
- Hamas ma nadzieję, że międzynarodowa presja zmusi Izrael, by spełnić ich (organizacji terrorystycznej - red.) żądania, ale to się nie stanie - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu. - Izrael nie zgodzi się na zawieszenie broni po sześciu miesiącach wojny z Hamasem, dopóki zakładnicy przetrzymywani w Strefie Gazy nie zostaną uwolnieni - podkreślił.
- Jesteśmy o krok od zwycięstwa, ale cena, jaką zapłaciliśmy, jest bolesna i łamiąca serce - powiedział Netanjahu.
Jak w najnowszej aktualizacji przekazał portal Times of Israel, kilka godzin po wycofaniu się izraelskich wojsk z południowej części enklawy z obszaru miasta Chan Junis wystrzelono kilka rakiet w stronę granicy. Siły zbrojne Izraela poinformowały, że część rakiet przechwycono. Brak danych o poszkodowanych czy zniszczeniach.
Źródła: Reuters, AFP, Times of Israel
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!