16-latek został śmiertelnie pobity przez rówieśników w Zamościu. W Pruszkowie grupa młodzieży katowała kolegę. Chłopiec był poniżany, przypalany papierosem, bity, zmuszany do całowania butów. Wśród napastników były dziewczyny, a całe zajście również nagrywała ich koleżanka. Autorką nagrania z Bełchatowa, na którym 16-latek klęczy, a znajomi biją go i upokarzają, również ma być dziewczyna. Co trzecie dziecko w wieku szkolnym doświadcza przemocy rówieśniczej. Agresja fizyczna, przemoc psychiczna, ale także cyberprzemoc to zjawiska powszechne wśród młodych osób. Co więcej, agresywni są nie tylko chłopcy, ale i dziewczynki. Policja w latach 1999-2010 dokonała analizy, z której wynika, że o 169 proc. wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o bójki i pobicia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 55 proc. Dziewczynki przestają być grzeczne Jak mówi nam Agata Woyciechowska, psycholożka i psychoterapeutka, może mieć to związek z tym, że dawniej takie przestępstwa dokonywane przez dziewczynki nie były odnotowywane. - Dziewczynki postrzegane są jako niewinne i można założyć, że takie czyny traktowane były jako "nic takiego". Być może mniej też było zgłoszeń. Nie oznacza to zatem, że do takich sytuacji wcześniej w ogóle nie dochodziło - komentuje w rozmowie z Interią. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, popęd agresywny tak naprawdę ma w sobie każdy z nas. - To jest część, która pozwala nam przetrwać, zawalczyć o siebie, to coś naturalnego. Kwestia jest taka, jak to w życiu wykorzystujemy. Czy staramy się socjalizować tę agresję? W jaki sposób dajemy jej ujście? - zastanawia się. - Kobiety, również dziewczynki, były przez lata trenowane, aby swoją agresywność wycofywać - zauważa psycholożka. I dodaje: - Teraz jesteśmy uczestnikami trwającej od dawna rewolucji, w której kobiety dochodzą swoich praw, zaczynają mieć swój głos, przebijają się przez szklany sufit. I to też widać u dziewczynek. One jawnie przestają być grzeczne, mają mniej hamulców społecznych. Jest większe przyzwolenie na to, żeby być sobą, również sobą - agresywną, w tym także na przykład rywalizującą. A było to - u dziewczynek i kobiet - blokowane przez lata. Mechanizm dominacji. I chęć posiadania władzy Bójki rówieśnicze, o których głośno jest ostatnio w mediach, były rejestrowane. Nagrania trafiały później do sieci. - Żyjemy w świecie cyfrowym. To tutaj przemoc mamy na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony młodzi ludzie mają więc do niej dostęp i doświadczają jej w sposób pośredni - oglądając coś lub czytając o czymś. Z drugiej, sami dokładają swoją cegiełkę - tworzą grupy, gdzie pokazują sobie filmiki przemocowe lub wrzucają coś swojego autorstwa - nagranego rówieśnika, nauczyciela - a później to komentują, również publicznie - wskazuje Agata Woyciechowska. Dlaczego to robią? - Internet to miejsce, gdzie szuka się poparcia dla swoich działań. I działa to lawinowo. Jeżeli pod jakimś filmem będzie tysiąc komentarzy przyklaskujących sprawcom, to znajdą się kolejni, którzy też to poprą - komentuje psycholożka. - To jest mechanizm dominacji. Młodzi ludzie często nie rozumieją, że budowanie relacji opiera się na szacunku, a nie na władzy. Uważają, że jest coś dobrego w pokazie siły, więc ją pokazują - dodaje. - Jeśli chodzi o dziewczynki, to może być tak, że one też chcą, tak jak wszyscy, być widziane. I idą po swoje. Szukają tej akceptacji i potwierdzenia swojej siły na różne sposoby, chociażby poprzez nagrywanie i wrzucanie bójek do sieci, a nawet uczestniczenie w nich - dodaje. Agresja fizyczna u dziewczynek może też wiązać się z tym, że same nie godzą się na przemoc kierowaną w ich stronę, bronią się. - Miałam taką nastolatkę w gabinecie, która uderzyła pięścią swojego kolegę ze szkoły. On jej dokuczał i po tym zdarzeniu przestał - mówi Agata Woyciechowska. Psycholożka zauważa też, że nastolatkowie uczestniczą w zachowaniach agresywnych - w sposób bierny lub czynny - aby samemu nie być ofiarą. - Wejdę w to, obejrzę, skomentuję i dzięki temu sam nie będę na celowniku. Mogę tak zareagować w sieci, ale i w sytuacji zagrażającej w prawdziwym życiu. Szczególnie jeśli ma ona miejsce w jakimś zamkniętym miejscu, na przykład w klasie - ktoś szykanuje innych i ja też mogę zaraz zostać ofiarą. Mam więc do wyboru - stanąć po stronie agresorów czy szykanowanych? Później mogą tego żałować, ale często sięgają po taką obronę - zauważa psycholożka. Na jednym z filmów z pobicia w Pruszkowie pojawia się twarz dziewczyny, która trzymała kamerę. Kiedy jej koledzy znęcają się nad ofiarą, odwraca telefon i pokazuje uśmiechniętą twarz. Później w mediach społecznościowych pisała: "Bardzo bym prosiła o nierozpowszechnianie mojej twarzy nigdzie i niepowiązywanie mnie z tą całą sytuacją, ponieważ ja tylko nagrywałam, ponieważ zostałam poproszona o to, a że jestem głupia i nie umiem powiedzieć nie". Przemoc słowna to też przemoc Przemoc to nie tylko agresja fizyczna. Ta słowna jest równie niebezpieczna. Opisywaliśmy w ubiegłym tygodniu zdarzenie z Lisewa Malborskiego, gdzie grupa uczniów znieważała nauczycielkę podczas lekcji, a całość transmitowała na żywo na TikToku. - Wyzywanie kogoś to też przemoc, przemoc emocjonalna. Ona zostawia trwałe ślady w psychice. Ofiary takiej przemocy mają stany lękowo-depresyjne, walczą z bezsennością, mają syndrom oszusta. Nawet zastanowiłabym się, czy to nie jest gorsze od pobicia - ocenia. - Edukacja w tym zakresie też jest potrzebna. Na temat tego, co w ogóle jest przemocą - dodaje. Przy okazji wskazuje na istotne różnice w zależności od miejsca zamieszkania. - Inaczej jest w dużych miastach, a inaczej w środowisku wiejskim. Ja pracuję w jednym i w drugim i muszę powiedzieć, że w ośrodkach wiejskich często dochodzi do bójek także między dziewczynkami. Szarpanie za włosy, uderzanie, to się zdarza. W większych miastach częściej jest to przemoc psychiczna - słyszymy. Na koniec ekspertka apeluje - reagujmy, gdy taką przemoc zauważymy. - Jak się zaczęła, to raczej się sama nie skończy i trzeba postawić jej tamę. Nie można jej ukrywać, trzeba zgłaszać, powiedzieć osobie dorosłej. Najgorszy jest brak reakcji. Trzeba działać - podsumowuje psycholożka.