Dziewczynki przestają być grzeczne. Swoją agresję transmitują na TikToku

Magdalena Raducha

Magdalena Raducha

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
1,2 tys.
Udostępnij

- Dziewczynki były przez lata trenowane, aby tłumić swoją agresję - mówi Interii Agata Woyciechowska, psycholożka i psychoterapeutka. Teraz przestają być grzeczne. Nagrywają bójki rówieśnicze, ale i same w nich uczestniczą. - Szukają akceptacji i potwierdzenia swojej siły na różne sposoby - komentuje nasza rozmówczyni. To dlatego TikTok zalewany jest patologicznymi filmikami, o których mówi już cała Polska.

Dziewczynki przestają być grzeczne. Nagrywają bójki, ale i same w nich uczestniczą
Dziewczynki przestają być grzeczne. Nagrywają bójki, ale i same w nich uczestnicząTikTok/Twittermateriał zewnętrzny

16-latek został śmiertelnie pobity przez rówieśnikówZamościu. W Pruszkowie grupa młodzieży katowała kolegę. Chłopiec był poniżany, przypalany papierosem, bity, zmuszany do całowania butów. Wśród napastników były dziewczyny, a całe zajście również nagrywała ich koleżanka. Autorką nagrania z Bełchatowa, na którym 16-latek klęczy, a znajomi biją go i upokarzają, również ma być dziewczyna.

Co trzecie dziecko w wieku szkolnym doświadcza przemocy rówieśniczej. Agresja fizyczna, przemoc psychiczna, ale także cyberprzemoc to zjawiska powszechne wśród młodych osób. Co więcej, agresywni są nie tylko chłopcy, ale i dziewczynki. Policja w latach 1999-2010 dokonała analizy, z której wynika, że o 169 proc. wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o bójki i pobicia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 55 proc.

Dziewczynki przestają być grzeczne

Jak mówi nam Agata Woyciechowska, psycholożka i psychoterapeutka, może mieć to związek z tym, że dawniej takie przestępstwa dokonywane przez dziewczynki nie były odnotowywane. - Dziewczynki postrzegane są jako niewinne i można założyć, że takie czyny traktowane były jako "nic takiego". Być może mniej też było zgłoszeń. Nie oznacza to zatem, że do takich sytuacji wcześniej w ogóle nie dochodziło - komentuje w rozmowie z Interią.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, popęd agresywny tak naprawdę ma w sobie każdy z nas. - To jest część, która pozwala nam przetrwać, zawalczyć o siebie, to coś naturalnego. Kwestia jest taka, jak to w życiu wykorzystujemy. Czy staramy się socjalizować tę agresję? W jaki sposób dajemy jej ujście? - zastanawia się.

- Kobiety, również dziewczynki, były przez lata trenowane, aby swoją agresywność wycofywać - zauważa psycholożka.

I dodaje: - Teraz jesteśmy uczestnikami trwającej od dawna rewolucji, w której kobiety dochodzą swoich praw, zaczynają mieć swój głos, przebijają się przez szklany sufit. I to też widać u dziewczynek. One jawnie przestają być grzeczne, mają mniej hamulców społecznych. Jest większe przyzwolenie na to, żeby być sobą, również sobą - agresywną, w tym także na przykład rywalizującą. A było to - u dziewczynek i kobiet - blokowane przez lata.

Mechanizm dominacji. I chęć posiadania władzy

Bójki rówieśnicze, o których głośno jest ostatnio w mediach, były rejestrowane. Nagrania trafiały później do sieci.

- Żyjemy w świecie cyfrowym. To tutaj przemoc mamy na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony młodzi ludzie mają więc do niej dostęp i doświadczają jej w sposób pośredni - oglądając coś lub czytając o czymś. Z drugiej, sami dokładają swoją cegiełkę - tworzą grupy, gdzie pokazują sobie filmiki przemocowe lub wrzucają coś swojego autorstwa - nagranego rówieśnika, nauczyciela - a później to komentują, również publicznie - wskazuje Agata Woyciechowska.

Dlaczego to robią? - Internet to miejsce, gdzie szuka się poparcia dla swoich działań. I działa to lawinowo. Jeżeli pod jakimś filmem będzie tysiąc komentarzy przyklaskujących sprawcom, to znajdą się kolejni, którzy też to poprą - komentuje psycholożka.

- To jest mechanizm dominacji. Młodzi ludzie często nie rozumieją, że budowanie relacji opiera się na szacunku, a nie na władzy. Uważają, że jest coś dobrego w pokazie siły, więc ją pokazują - dodaje. - Jeśli chodzi o dziewczynki, to może być tak, że one też chcą, tak jak wszyscy, być widziane. I idą po swoje. Szukają tej akceptacji i potwierdzenia swojej siły na różne sposoby, chociażby poprzez nagrywanie i wrzucanie bójek do sieci, a nawet uczestniczenie w nich - dodaje.

Agresja fizyczna u dziewczynek może też wiązać się z tym, że same nie godzą się na przemoc kierowaną w ich stronę, bronią się. - Miałam taką nastolatkę w gabinecie, która uderzyła pięścią swojego kolegę ze szkoły. On jej dokuczał i po tym zdarzeniu przestał - mówi Agata Woyciechowska.

Psycholożka zauważa też, że nastolatkowie uczestniczą w zachowaniach agresywnych - w sposób bierny lub czynny - aby samemu nie być ofiarą. - Wejdę w to, obejrzę, skomentuję i dzięki temu sam nie będę na celowniku. Mogę tak zareagować w sieci, ale i w sytuacji zagrażającej w prawdziwym życiu. Szczególnie jeśli ma ona miejsce w jakimś zamkniętym miejscu, na przykład w klasie - ktoś szykanuje innych i ja też mogę zaraz zostać ofiarą. Mam więc do wyboru - stanąć po stronie agresorów czy szykanowanych? Później mogą tego żałować, ale często sięgają po taką obronę - zauważa psycholożka.

Na jednym z filmów z pobicia w Pruszkowie pojawia się twarz dziewczyny, która trzymała kamerę. Kiedy jej koledzy znęcają się nad ofiarą, odwraca telefon i pokazuje uśmiechniętą twarz. Później w mediach społecznościowych pisała: "Bardzo bym prosiła o nierozpowszechnianie mojej twarzy nigdzie i niepowiązywanie mnie z tą całą sytuacją, ponieważ ja tylko nagrywałam, ponieważ zostałam poproszona o to, a że jestem głupia i nie umiem powiedzieć nie".

Przemoc słowna to też przemoc

Przemoc to nie tylko agresja fizyczna. Ta słowna jest równie niebezpieczna. Opisywaliśmy w ubiegłym tygodniu zdarzenie z Lisewa Malborskiego, gdzie grupa uczniów znieważała nauczycielkę podczas lekcji, a całość transmitowała na żywo na TikToku.

- Wyzywanie kogoś to też przemoc, przemoc emocjonalna. Ona zostawia trwałe ślady w psychice. Ofiary takiej przemocy mają stany lękowo-depresyjne, walczą z bezsennością, mają syndrom oszusta. Nawet zastanowiłabym się, czy to nie jest gorsze od pobicia - ocenia. - Edukacja w tym zakresie też jest potrzebna. Na temat tego, co w ogóle jest przemocą - dodaje.

Przy okazji wskazuje na istotne różnice w zależności od miejsca zamieszkania.

- Inaczej jest w dużych miastach, a inaczej w środowisku wiejskim. Ja pracuję w jednym i w drugim i muszę powiedzieć, że w ośrodkach wiejskich często dochodzi do bójek także między dziewczynkami. Szarpanie za włosy, uderzanie, to się zdarza. W większych miastach częściej jest to przemoc psychiczna - słyszymy.

Na koniec ekspertka apeluje - reagujmy, gdy taką przemoc zauważymy. - Jak się zaczęła, to raczej się sama nie skończy i trzeba postawić jej tamę. Nie można jej ukrywać, trzeba zgłaszać, powiedzieć osobie dorosłej. Najgorszy jest brak reakcji. Trzeba działać - podsumowuje psycholożka.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Bortniczuk w "Gościu Wydarzeń": Atakowanie papieża to zbrodnia przeciwko Polsce
      Bortniczuk w "Gościu Wydarzeń": Atakowanie papieża to zbrodnia przeciwko PolscePolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      448
      Super
      relevant
      163
      Hahaha
      haha
      216
      Szok
      shock
      87
      Smutny
      sad
      74
      Zły
      angry
      179
      Lubię to
      like
      Hahaha
      haha
      1,2 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na