Do pobicia doszło w podwarszawskim Pruszkowie. Na nagraniach, które trafiły do sieci widać, jak nastolatkowie uderzają poszkodowanego w głowę i kopią, a następnie jeden z nich przypala mu papierosem szyję i uszy. W tle słychać śmiech i rozkazy: "całuj, całuj!". Chodzi o to, by ofiara ataku pocałowała buty obecnych na miejscu rówieśników. Sprawą zajmuje się policja. W poniedziałek o godz. 13 rozpoczęło się posiedzenie niejawne w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich w sprawie sześciu nieletnich, którzy zostali zatrzymani po pobiciu nastolatka w Pruszkowie. Policja zawnioskowała do sądu, by ten zastosował środek zapobiegawczy w postaci umieszczenia zatrzymanych w schronisku dla nieletnich. Sąd przychylił się do wniosku. Nastolatkowie spędzą tam trzy miesiące. Dodatkowo wydano postanowienie o wszczęciu postępowania w dwóch sprawach, przy czym obie zostały połączone. Pobicie w Pruszkowie. Marczak: Podobnych zdarzeń było więcej Jak przekazał w sobotę na konferencji prasowej rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak, podobnych zdarzeń najprawdopodobniej było więcej. Świadczyć mają o tym kolejne zabezpieczone nagrania, pokazujące, w jaki sposób małoletni chłopak był traktowany przez swoich rówieśników. Marczak dodał, że trzy z zatrzymanych osób są znane policji. - W tym miesiącu miały także dokonać pobicia innej osoby małoletniej. O nieuchronności kary dla sprawców pobicia zapewnił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Informacje o zdarzeniach w Pruszkowie są kolejnymi doniesieniami o agresji młodych osób. 28 lutego 16-letni Eryk z Zamościa zmarł na skutek poniesionych obrażeń po pobiciu. Pojawiły się także informacje o pobiciu 17-latków w Katowicach.