Raport CDP "Ochrona Ludzi i Planety" ("Protecting People and the Planet") opublikowano w połowie października, a jego wyniki przytacza agencja Reutera. CDP to międzynarodowa organizacja non-profit z siedzibą w Londynie, która prowadzi system informacji dla firm, miast i stanów na całym świecie o wpływie ich działalności na środowisko. CDP zebrał dane z 998 miast z całego świata. Jak wynika z raportu, 80 proc. z nich stoi w obliczu ekstremalnych zjawisk klimatycznych, a w przypadku prawie jednej trzeciej z badanych miast zjawiska te stanowią zagrożenie dla co najmniej siedemdziesięciu procent ich populacji. Niemal dwie trzecie badanych miast spodziewa się, że zagrożenia przybiorą na sile i ekstremalne zjawiska staną się bardziej intensywne. Natomiast połowa z nich prognozuje, że do 2025 roku zjawiska te będą coraz częstsze. Wycieki gazu z Nord Stream mogą pogłębić zmiany klimatyczne Tam umierają ludzie. Z żywiołem nie ma żartów Z wielu miast doświadczonych w tym roku przez kataklizmy agencja Reutera przypomina o Karaczi w Pakistanie, gdzie niszczycielskie powodzie zabiły prawie 1700 osób i o Fort Myers na Florydzie, gdzie huragan Ian pochłonął życie ponad 100 mieszkańców.Katastrofalne w skutkach są też powodzie, które nawiedzają Nigerię. Zginęło w nich już ponad 600 osób, a około 1,4 miliona żywioł zmusił do ucieczki. Woda zniszczyła 440 000 hektarów upraw. Zmiany klimatyczne. Kto najbardziej narażony? W raporcie CDP zaznaczono, że najbardziej narażone na negatywne skutki ekstremalnych zjawisk klimatycznych są: osoby starsze, osoby z gospodarstw domowych o niskich dochodach, dzieci, marginalizowane mniejszości narodowe. Dlatego - jak podkreślono - decydenci powinni uwzględniać potrzeby obywateli podczas planowania reakcji na kryzys klimatyczny. - Ludzie muszą być umieszczeni w centrum działania na rzecz klimatu, od etapu planowania po wdrażanie i poprawę jakości życia - powiedziała Maia Kutner, pełniąca obowiązki dyrektora generalnego CDP. Raport wykazał, że prawie dwie trzecie miast podjęły co najmniej jedno skoncentrowane na ludziach działanie na rzecz klimatu i dostrzegły płynące z tego korzyści, w tym lepszą ochronę zdrowia, ochronę socjalną, ulepszenia gospodarcze i poprawę stanu środowiska.Jednak nie wszystkie miasta mogą podjąć takie kroki. Główny powód - wskazała CDP - to za mało pieniędzy. Jak wynika z raportu, ponad połowa miast zgłosiła, że napotyka przeszkody w osiąganiu celów redukcji emisji CO2, przy czym najczęstszą przeszkodą są niedostateczne możliwości finansowe.