Blinken wyjaśnił przed występem w kijowskim barze Barman Dictat, że jego rockowy popis to sposób na złożenie hołdu Ukraińcom walczącym nie tylko za wolność swojego kraju, ale i całego świata. - Wiem, że to jest bardzo trudny czas. Wasi żołnierze, obywatele, zwłaszcza na północnym zachodzie w Charkowie, potężnie cierpią. Ale powinni wiedzieć, wy powinniście wiedzieć, że Stany Zjednoczone są z wami, tak jak duża część świata - zapewniał. Antony Blinken zagrał na gitarze w Kijowie. Są krytyczne oceny Szef amerykańskiej dyplomacji zagrał na gitarze elektrycznej utwór "Rockin' in the Free World" u boku zespołu 19.99, grającego m.in. covery piosenek Neila Younga, kanadyjsko-amerykańskiej legendy rocka. Nie był to jego pierwszy, muzyczny występ w dyplomatycznej karierze. Wcześniej wystąpił m.in. podczas inauguracji rozpoczętej przez niego globalnej inicjatywy na rzecz dyplomacji muzycznej. Kiedyś grał również we własnej kapeli. Występ Blinkena został jednak skrytykowany przez niektórych komentatorów i dziennikarzy. Uznali, że nie powinien w ten sposób się zachować, skoro Ukraina mierzy się z nową ofensywą Rosji, a w części Kijowa brakuje prądu. "Mogę wam powiedzieć, że ludzie, którzy myślą, że to jest fajne, to nie ci, którzy są pod nieprzerwanym bombardowaniem i ostrzałem we wschodniej Ukrainie, których są miliony" - skomentował na portalu X korespondent "Financial Times" Christopher Miller. Blinken przebywa od wtorku w Kijowie z niezapowiedzianą dwudniową wizytą. We wtorek spotkał się m.in. z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. Tym razem - inaczej niż podczas poprzednich jego wizyt w Ukrainie - nie ogłosił żadnych kolejnych inicjatyw wsparcia. Rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel zasugerował jednak, że może się to wydarzyć w środę. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!