Zadziwiające opłaty we włoskich lokalach. Kraj opuszczają sami Włosi

Aleksandra Wieczorek

Oprac.: Aleksandra Wieczorek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,4 tys.
Udostępnij

Przekrojenie kanapki za dwa euro to niejedyna zaskakująca opłata, którą muszą ponieść wypoczywający w tym roku we Włoszech turyści. Wśród innych niespotykanych praktyk znajduje się również doliczenie takiej samej kwoty za podanie klientom drugiego talerza czy podgrzanie butelki dla dziecka w restauracyjnej mikrofalówce. Także podwyżki cen we włoskich obszarach turystycznych uprzykrzają życie przebywającym tam osobom, a sami Włosi zaczęli wybierać inne kraje na miejsce letniego wypoczynku.

Coraz częściej zdarza się, że włoskich knajpach klienci są obarczani dodatkowymi opłatami. Zdj. ilustracyjne
Coraz częściej zdarza się, że włoskich knajpach klienci są obarczani dodatkowymi opłatami. Zdj. ilustracyjnePiero CRUCIATTIAFP

Nie tak dawno głośno było o sytuacji pary, która w jednej z włoskich restauracji poprosiła o przecięcie kanapki na pół, co spotkało się z żądaniem zapłaty dwóch euro (około dziewięć zł) za tę usługę. Tłumaczenie właścicieli lokalu okazało się zaskakujące.

- Musieliśmy użyć dwóch talerzy zamiast jednego, a czas ich mycia podwoił się - powiedziała właścicielka, podkreślając, że "przecięcie kanapki na pół zajęło nam trochę czasu, a za pracę trzeba zapłacić".

Włochy: Do rachunków doliczane zaskakujące opłaty

Okazuje się, że tego typu praktyki we Włoszech nie są odosobnione. To niezwykle popularny kierunek turystyczny, nie tylko w wakacje. Okazuje się, że przybyli do tamtejszych miast goście nie zawsze są traktowani tak, jak można by się tego spodziewać.

Innym przykładem jest historia młodej matki w nadmorskim mieście Ostia, której kazano zapłacić dwa euro za podgrzanie butelki dla jej dziecka w kuchence mikrofalowej.

CNN przytacza także przykład dwójki turystów, którzy zapłacili 60 euro (około 270 zł) za dwie kawy i dwie małe butelki wody w hotelu na Sardynii. Jak potem wyjaśnił właściciel, cena wynika głównie z tego, że z restauracji roztacza się widok na drogie jachty w pobliskim porcie.

W pobliżu Portofino w północnych Włoszech turyści musieli natomiast uiścić opłatę w wysokości dwa euro za dodatkowy pusty talerz podany przez obsługę, inni - nad jeziorem Como - ponieśli koszty w wysokości 10 centów za dodanie posypki kakaowej do cappuccino.

Duży wzrost cen w obszarach turystycznych. Włosi jadą do innych krajów

Tegoroczne wakacje we Włoszech mogą przejść do historii również ze względu na to, że oprócz odosobnionych przykrych incydentów, tego lata w obszarach turystycznych odnotowano 130-procentowy wzrost cen.

Podwyżki uprzykrzają jednak życie także mieszkańcom tego południowoeuropejskiego kraju. Wielu z nich rezygnuje z dotychczas praktykowanych wyjazdów do lokalnych miejsc. Zamiast tego wybierają kraje takie jak Albania czy Czarnogóra. Wśród Włochów w tym roku przebywających na wakacjach w Albanii była także sama premier kraju Giorgia Meloni.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Prezydenci i premierzy": Referendum razem z wyborami
      "Prezydenci i premierzy": Referendum razem z wyboramiPolsat News
      INTERIA.PL
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      792
      Super
      relevant
      245
      Hahaha
      haha
      139
      Szok
      shock
      102
      Smutny
      sad
      66
      Zły
      angry
      48
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      1,4 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na