Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło w czwartek, że ruchy USA były częścią planu, mającego na celu usunięcie wszelkich głosów sprzeciwu z globalnego krajobrazu medialnego i wzbudzenie obaw wśród amerykańskich wyborców na temat Rosji jako mitycznego wroga zewnętrznego. - Kiedy władze uciekają się do tak prymitywnych sposobów wpływania na wyborców, oznacza to jedynie upadek liberalnych demokracji - powiedziała w oświadczeniu Maria Zacharowa, zapowiadając, że Rosja nie pozostawi sprawy bez odpowiedzi. - Ostrzegamy, że próby wydalenia rosyjskich dziennikarzy z terytorium Stanów Zjednoczonych, stworzenia niedopuszczalnych warunków dla ich pracy lub jakiekolwiek inne formy utrudniania ich działalności, w tym z wykorzystaniem narzędzi wizowych, będą podstawą do podjęcia symetrycznych lub nawet asymetrycznych środków odwetowych wobec amerykańskich mediów - dodała. USA nakładają sankcje na RT. Kreml reaguje W środę administracja Stanów Zjednoczonych nałożyła sankcje m.in. na redaktor naczelną rosyjskiej państwowej sieci medialnej RT Margaritę Simonian i dziewięć innych osób, które miały próbować ingerować w tegoroczne wybory prezydenckie w USA, np. poprzez rozpowszechnianie "prokremlowskich przesłań". Strona rosyjska już wcześniej odniosła się pobieżnie do oskarżeń, nazywając je "zwykłymi bzdurami" i deklarując, że nie obchodzi ją to, kto wygra jesienne wybory w USA. - Jedynym zwycięzcą wyborów w USA jest amerykański prywatny kompleks wojskowo-przemysłowy - powiedziała Reutersowi deputowana Dumy Państwowej Maria Butina. Z kolei sieć RT w swoich mediach społecznościowych napisała w szyderczym tonie: "Trzy rzeczy są pewne w życiu: śmierć, podatki i ingerencja RT w wybory w USA". Amerykańskie dane wywiadowcze wskazują, że Moskwa próbowała już mieszać się w wybory prezydenckie w 2016 i 2020 r. Oficjalnie Rosjanie odpowiedzieli na te rewelacje, zarzucając Waszyngtonowi, że ten ingeruje w ich wewnętrzne sprawy. Rosja zapomniała o wolności prasy. Moskwa przykręca dziennikarzom śrubę Organizacja Reporterzy Bez Granic plasuje Rosję na 162. miejscu, w gronie 180 krajów, w rankingu dotyczącym wolności prasy, zaś Stany Zjednoczone zajmują miejsce 55. Najwyżej jest Norwegia, najniżej natomiast Erytrea. Od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 r. Rosja jeszcze bardziej zaczęła kontrolować media i przepływ informacji, wymuszając zamknięcie ostatnich znaczących niezależnych serwisów informacyjnych i uznając wielu dziennikarzy za "zagranicznych agentów". Wielu zachodnich korespondentów opuściło Moskwę po aresztowaniu dziennikarza "Wall Street Journal" Evana Gerschkovicha w 2023 r. Obecnie w Rosji pozostała już tylko garstka reporterów z USA. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!