W sprawie morderstwa 27-letniej Anastazji z Polski wciąż pojawiają się nowe doniesienia i dowody. Greckie służby prowadzą śledztwo, a 32-letni obywatel Bangladeszu oskarżony jest już o porwanie, gwałt i zabójstwo młodej kobiety z Wrocławia. Zabójstwo Anastazji. Szokujące doniesienia byłego oficera policji Z najnowszych doniesień wynika, że główny podejrzany szukał w internecie informacji o tym, jak usunąć z telefonu dane o lokalizacji. Miał robić to wkrótce po zbrodni, której miał się dopuścić. Zarejestrowane dane o lokalizacji usunął ze swojego telefonu, jak i komórki, która należała do Anastazji - wynika z tekstu greckiego portalu Dimokratiki, który powołuje się na słowa byłego oficera policji. Jak się jednak okazuje, oskarżony o morderstwo nie usunął niewygodnych dla niego danych w sposób trwały. Specjaliści w laboratorium kryminalistycznym dotarli do wszystkich informacji, których Banglijczyk chciał się pozbyć. Sprawdzał m.in., jak usunąć ślady ze zwłok. Jeszcze bardziej szokujące okazują się kolejne informacje ujawnione przez emerytowanego oficera greckiej policji. Yiannis Katsiamakas przekazał też, że zabójca kobiety robił wszystko, by pozbyć się śladów, które pozwoliłyby na identyfikację. Miał w tym celu odciąć Polce palce, by uniemożliwić służbom zbadanie odcisków.- To jest szokujące. Jednocześnie pokazuje, że sprawca nie żywił do kobiety żadnych ludzkich uczuć - powiedział Katsiamakas w rozmowie z grecką telewizją Mega. Zabójstwo Anastazji w Grecji. Szereg zarzutów dla Banglijczyka Wrocławianka zaginęła na greckiej wyspie Kos 12 czerwca. Poszukiwania trwały niespełna tydzień. Ciało młodej kobiety odnaleziono na mokradłach około kilometr od domu podejrzanego 18 czerwca około godziny 19.Jednym z kluczowych dowodów w sprawie ma być nagranie z kamery monitoringu. Widać na nim, jak oskarżony wychodzi z domu z ofiarą, po czym wraca sam dwie godziny później, by zabrać kilka toreb. Później znów wychodzi. Kolejny raz pojawia się dopiero o 4 nad ranem.Sekcja zwłok wykazała, że do śmierci doszło przez uduszenie. Wielu szczegółów nie udało się jednak ustalić z uwagi na stan zaawansowanego rozkładu zwłok. Dopiero badania DNA potwierdziły, że ciało należy do zaginionej Polki.Początkowo Banglijczyk oskarżony był jedynie o porwanie i akt seksualny z osobą niezdolną do stawiania oporu. W toku śledztwa pojawiło się jednak wiele dowodów, które wskazują, że to właśnie 32-latek zamordował 27-latkę. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!