We wtorek tajfun Talim dotarł do Wietnamu. Zdążył już osłabnąć i oznaczony został jako tropikalna burza. Mimo to przed jego uderzeniem ze spodziewanej trasy żywiołu ewakuowano tysiące osób. Hongkong: Pierwszy tajfun w tym roku Według chińskiej państwowej służby meteorologicznej Talim dotarł do wybrzeży chińskiej prowincji Guangdong w poniedziałek wieczorem, o godzinie 22:20 lokalnego czasu. Odnotowano wówczas wiatr wiejący z prędkością 136,8 km/h. Według obserwatorium pogodowego w Hongkongu był to pierwszy tajfun w tym roku, który dotarł do tej części Chin - informuje "South China Morning Post". Sprawdź też: Są tak silne, że dostają imiona. Dowiedz się, kto nazywa burze i dlaczego W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań dokumentujących uderzenie żywiołu. Widać na nich między innymi jak silny wiatr niemal zwalał pieszych z nóg: Dramatycznie wyglądają też filmy, na których wiatr wyrywa drzewa z korzeniami: Wiele nagrań dokumentuje też niezwykle intensywne opady oraz lokalne gwałtowne przybory wody: Jak donosi Reuters, w prowincji Guangdong potężny żywioł wyrzucił na plażę wieloryba: Ulicami miast płynęły potoki wody, doszło do wielu podtopień. Talim kieruje się na południe. Czytaj też: To będzie najgorętszy rok w historii? Szokujące prognozy We wtorek rano tajfun, który zdążył już osłabnąć, dotarł do prowincji Kuangsi. W mieście Nanning odwołano kursy 35 pociągów pasażerskich oraz 26 lotów pasażerskich z tamtejszego lotniska. Na wyspie Hajnan we wtorek przywracane jest kursowanie pociągów po poniedziałkowej przerwie. Dramatyczne zmiany pogodowe Tajfun Halim uderzył w Chiny zaledwie dwa dni po tym jak w prowincji Sinciang zanotowano najwyższą temperaturę w historii Państwa Środka, czyli 52,2 stopnie Celsjusza. Z anomaliami pogodowymi zmagają się też inne azjatyckie kraje. W Korei Południowej ulewne deszcze zabiły dziesiątki ludzi a w Japonii w 32 na 47 prefektur wydano ostrzeżenia przed możliwością udarów słonecznych gdy temperatury zbliżyły się tam do 40 st. C. Europa obecnie walczy z potężnymi falami gorąca. W Grecji setki strażaków walczą z pożarami lasów nieopodal Aten a we Włoszech w 20 miastach obowiązuje czerwony alarm w związku ze skrajnie wysokimi temperaturami. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!