Genaro García Luna, który przez kilka lat kierował walką Meksyku z brutalnym handlem narkotykami, został w środę skazany na ponad 38 lat więzienia w USA - informuje "The Guardian". Jak się okazało, przyjmował milionowe łapówki od karteli, z którymi miał walczyć. Urzędnik skazany na 38 lat więzienia. "Ten sam rodzaj bandytyzmu, co El Chapo" Wyrok 460 miesięcy pozbawienia wolności ogłoszono podczas środowego przesłuchania w sądzie federalnym na Brooklynie. Jak ocenił sędzia Brian Cogan, Garcia Luna powinien mieć "jakieś światełko w tunelu" ze względu na włożoną przez niego pracę polegającą na nauczaniu współwięźniów w brooklyńskim areszcie śledczym. Cogan podkreślił jednak, że García Luna prowadził "podwójne życie", a wyrządzone przez niego krzywdy przeważały nad jego dobrymi uczynkami. - Pomijając bardzo miłą postawę i elokwencję, masz ten sam rodzaj bandytyzmu co El Chapo, tylko objawia się on inaczej - powiedział. Genaro Garcia Luna skazany. Nie pierwszy raz To nie pierwszy wyrok dla Gardii Luny. W lutym 2023 roku został skazany za uczestnictwo w przestępczym przedsięwzięciu narkotykowym, a także za udział w różnych spiskach i składanie fałszywych zeznań. Z tego powodu w tym procesie prokuratorzy domagali się dożywocia dla 56-letniego urzędnika. Argumentowali, że García Luna wziął miliony dolarów łapówek od kartelu Sinaloa, kierowanego niegdyś przez Joaquina Guzmana Loerę, lepiej znanego jako El Chapo. W zamian chronił jego członków przed aresztowaniem i zapewniał bezpieczny przepływ ogromnych ilości narkotyków. W latach 2006-2012 García Luna pełnił funkcję ministra bezpieczeństwa publicznego Meksyku. W tym czasie został okrzyknięty sojusznikiem USA w walce z handlem narkotykami - przypomina agencja AP. Urzędnik podtrzymuje stanowisko. "Zostałem oczerniony" Jego obrońca Cesar de Castro zasugerował, że Cogan powinien skazać go na karę nie dłuższą niż obowiązkowe minimum 20 lat, podkreślając, że urzędnik spędził już prawie pięć lat w więzieniu od czasu aresztowania w 2019 roku. Obrona argumentowała także, że byli członkowie kartelu Sinaloa, którzy współpracowali z prokuratorami i zeznawali przeciwko Garcii Lunie, fałszywie wplątali go w sprawę w celu zmniejszenia własnych wyroków. Przed ogłoszeniem decyzji sądu García Luna powiedział, że rząd Meksyku i grupy przestępcze oczerniły go. - Nie popełniłem żadnego z tych przestępstw - powiedział i dodał, że "ma głęboki szacunek do prawa". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!