W 47-mandatowym organie ONZ, który ma siedzibę w Genewie, do obsadzenia było 14 miejsc. Poza wymienionymi państwami swoje mandaty odzyskały Francja i Wielka Brytania. Wakaty objęły także RPA, Wietnam, Algieria, Maroko, Namibia, Malediwy, Macedonia i Meksyk. Przeciwko kandydaturom Chin, Rosji, Arabii Saudyjskiej i Kuby protestowali przedstawiciele organizacji pozarządowych broniących praw człowieka. Podkreślali, że na terenie tych państw dochodzi do licznych przypadków naruszania podstawowych norm, których ma bronić Rada Praw Człowieka. - Z powodu powrotu do rady Chin, Rosji, Arabii Saudyjskiej i Kuby obrońcy praw człowieka będą mieli pełne ręce roboty - powiedziała przedstawicielka organizacji Human Rights Watch (HRW) Peggy Hicks. HRW zwracało uwagę, że Chiny, Rosja, Arabia Saudyjska, Wietnam i Algieria odmawiały w przeszłości wpuszczenia niezależnych obserwatorów ONZ, którzy mieli zbadać przypadki łamania praw człowieka. - Państwa, które nie wpuściły ekspertów ONZ wyznaczonych przez Radę, mają z czego się tłumaczyć - przekonywała Hicks. - Państwa takie jak Chiny i Wietnam powinny odpowiedzieć na pytania o powszechne naruszanie praw człowieka i aresztowania aktywistów - dodała. Głównym celem oenzetowskiej Rady jest promowanie poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności. Jednym z jej głównych zadań jest reagowanie na przypadki łamania tych praw. Członkiem organu ONZ może zostać każdy członek organizacji. Wyboru dokonuje się za pośrednictwem tajnego głosowania, bezwzględną większością głosów Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Kadencja Rady trwa trzy lata, jednak co roku odnawiana jest 1/3 jej składu.