Podczas gdy obrońcy praw konsumentów z bardzo aktywnej organizacji Codacons apelują o bojkot drogich stacji, media przypominają analizy rynkowe wskazujące, że Włochy są na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej pod względem wysokości akcyzy i innych podatków nałożonych na benzynę i drugie - po Szwecji- jeśli chodzi o jej cenę. Obecnie średnia cena wynosi 1,84 euro za litr. To zaś oznacza, że większość stacji sprzedaje paliwo powyżej wskazanego przez Codacons pułapu 1,80 euro. Obecna sytuacja jest nie do przyjęcia - oceniło stowarzyszenie konsumenckie, gdy z różnych rejonów Włoch napłynęły doniesienia o tym, że benzyna sprzedawana jest już nawet po 2 euro za litr. To, jak się podkreśla, prawdziwy szok dla kierowców na zakończenie wakacji, w czasie których kilka dużych koncernów paliwowych stosowało w weekendy, a zatem w dniach masowych wyjazdów na urlop, zniżki na benzynę i olej napędowy. Wraz ze zbliżaniem się końca sezonu letniego ceny zaczęły rosnąć. Autorzy inicjatywy bojkotu uważają, że drogie stacje powinny zostać ukarane przez kierowców. "Nie pozostaje nam nic innego jak tylko zorganizować się"- ogłosiła organizacja Codacons w wydanej nocie. Zarzuciła rządowi Mario Montiego obojętność wobec tego, co dzieje się na rynku paliw. Obrońcy praw konsumentów wyrazili nadzieję na masowe przyłączenie się właścicieli samochodów do ich protestu. Na wrzesień zapowiedzieli kolejne inicjatywy. Przeciwko wysokim cenom paliw protestują także inne organizacje, między innymi zrzeszenia kupców.