Były minister spraw wewnętrznych Czarnogóry Filip Adżić ogłosił w czerwcu ubiegłego roku, że władze, zgodnie z polityką europejską, zamroziły 44 nieruchomości 34 obywateli Rosji objętych sankcjami. Informacja ta znalazła się następnie w raporcie Komisji Europejskiej. Władze Czarnogóry oszukały UE Jak się jednak okazało była to nieprawda. "Faktycznie zamrożono mienie należące tylko do jednego Rosjanina" - podało RWE. "Listy sankcyjne zawierały imiona i nazwiska, a tylko część daty urodzenia. Wydano odpowiednie decyzje w przypadku osób widniejących na liście, jednak później okazało się, że decyzje dotyczyły osób niewłaściwych, które posiadały to samo imię i nazwisko, co objęci sankcjami Rosjanie" - tłumaczyła cytowana przez Radio dyrekcja. Ministerstwo spraw wewnętrznych Czarnogóry nie odpowiedziało RWE przez ponad dwa tygodnie na pytanie o to, dlaczego przedstawiło nierzetelne dane, wprowadzając w błąd opinię publiczną i UE. 33-metrowe mieszkanie objęte sankcjami Nazwisko jedynej właściwej osoby, objętej w Czarnogórze sankcjami, nie zostało ujawnione, jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że jest nią Marat Baszyrow, były premier samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy - zaznaczyło RWE. Objęta sankcjami nieruchomość, to 33-metrowe mieszkanie w Budvie na adriatyckim wybrzeżu. Obywatele Rosji są właścicielami ok. 19 tys. nieruchomości w liczącej niewiele ponad 600 tys. mieszkańców Czarnogórze. W październiku tego roku Parlament Europejski przyjął uchwałę w sprawie Czarnogóry, w której "z zadowoleniem przyjmuje przestrzeganie przez Czarnogórę sankcji nałożonych na Rosję". PE podkreślił jednak, że "istnieją obawy w związku z osiedlaniem się w Czarnogórze dużej liczby obywateli Rosji, w tym oligarchów". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!