Wielkie pożary trawią turystyczny raj. Trwa nierówna walka z ogniem

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Pożary trawią kolejne tereny w Grecji. Setki strażaków walczą w niedzielę z ogniem w okolicy Aten. Po południu nad stolicą kraju dym zasnuł niebo, a wysokość płomieni sięgnęła nawet 25 metrów. Do mieszkańców kilku okolicznych miejscowości skierowano wezwanie do ewakuacji. Sytuację utrudniają wysokie temperatury, susza i silny wiatr. A w najbliższych dniach ma być tylko niebezpieczniej.

Prawie 300 strażaków stara się ugasić pożar w pobliżu miejscowości Warnawas, znajdującej się 35 km na północ od Aten. "Ogień po południu dotarł do domów i nadal się rozprzestrzenia a sytuacja pozostaje niebezpieczna" - napisał Reuters.
Jak podał portal eKathimerini, ogień przemieszcza się w stronę jeziora Maraton, będącego zbiornikiem wody pitnej dla Aten. Wysokość płomieni przekracza 25 metrów.
Drugi pożar wybuchł w lesie w okolicy Megary, na zachód od stolicy. Na szczęście strażakom udało się go ugasić. Jednak burmistrz miasta powiedział mediom, że "ogień pochłonął kilka domów" - przekazały lokalne media.
Do mieszkańców kilku miejscowości w pobliżu pożarów skierowano wezwanie do ewakuacji. Sytuację utrudniają wysokie temperatury, susza i silny wiatr o zmiennym kierunku, który w porywach ma siłę ponad 7 stopni w skali Beauforta - napisała agencja AMNA. Wiatr utrudnia pracę 26 samolotów i helikopterów gaśniczych uczestniczących w akcji.
Grecja. Strażacy walczą z dużymi pożarami. Władze ostrzegają
Walkę z ogniem strażacy podjęli w niedzielę również na obszarze leśnym w miejscowości Filiates, w regionie graniczącym z Albanią.
Jak poinformował portal Protothema, służby prowadzą akcję gaśniczą przede wszystkim z powietrza, ponieważ jest to trudny teren ze względu na mieszczące się tam pole minowe.
W sobotę grecki minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Wasilis Kikilias ostrzegł, że Grecję czeka bardzo trudny tydzień pod względem pożarowym. Zapowiedział, że połowa kraju znajdzie się w strefie bardzo wysokiego zagrożenia pożarowego.
W ciągu minionych 24 godzin w Grecji wybuchło 40 pożarów, 33 z nich udało się szybko ugasić - przekazała straż pożarna.
Grecja. Pożary poważnym zagrożeniem
To już kolejna seria pożarów w Grecji o której informujemy w te wakacje. Pod koniec czerwca pisaliśmy o wybuchu 40 pożarów w jeden dzień.
Wówczas służby podawały, że "sytuacja jest trudna i niebezpieczna" z powodu prędkości prędkość wiatru, która przekraczała 100 kilometrów na godzinę. Ewakuowano wtedy dwie wioski na południowym wschodzie kraju.
Płonęły również "płuca Grecji", czyli Park Narodowy Parnitha. Tam silne wiatry i liczne słupy wysokiego napięcia - utrudniały użycie samolotów gaśniczych.
Kos. Pożary trawiły wyspę
Trudna sytuacja spotkała na początku lipca turystów i mieszkańców greckiej wyspy Kos. W związku z ciężkimi do opanowania pożarami ewakuowano stamtąd tysiące osób, w tym także Polaków.
Jako schronienia służyły budynki publiczne. Ewakuowani gromadzili się również na miejscowym stadionie i innych obiektach sportowych.
W rozmowie z telewizją Sky News brytyjska turystka Clare Smith powiedziała, że na wyspie panował "apokaliptyczny krajobraz", a niebo było zakryte dymem.
W zeszłym roku po gwałtownej dwutygodniowej fali upałów nastąpiły niszczycielskie pożary, w wyniku których zginęło 20 osób. Według Narodowego Obserwatorium w Atenach płomienie strawiły prawie 175 000 hektarów lasów i gruntów rolnych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!