Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wielka Brytania poza Unią Europejską. "Egzamin dla polskiej dyplomacji"

Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem Unii Europejskiej. Co Brexit oznacza dla przyszłości zjednoczonej Europy? Jak powinna zmienić się polityka UE i polskiego rządu? O tym w rozmowie z Interią opowiedzieli eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki i prof. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron/PAP/EPA

Brexit w czwartkowym referendum poparło 51,9 proc. głosujących, pozostanie w Unii Europejskiej - 48,1 proc. obywateli. Frekwencja wyniosła 72,2 proc. Premier David Cameron zapowiedział, że wola narodu zostanie uszanowana (wyniki referendum formalnie musi zatwierdzić parlament), a w październiku przekaże władze swojemu następcy.

Funt spada na łeb na szyję

- Szok. To pierwsze słowo komentarza. I precedens, bo mamy pierwszy kraj w historii, który chce wystąpić z Unii Europejskiej, do tej pory to działało w drugą stronę. Zmieni się cała geopolityka europejska, bardzo musi się zmienić sama UE, o ile chce przetrwać. Wreszcie musi się zmienić polska polityka zagraniczna, bo tracimy ważnego partnera politycznego w Unii - podkreśla prof. Piotr Wawrzyk.

Dla Ryszarda Czarneckiego wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej "to najgorsza możliwa wiadomość dla Europy i Polski".

-  Następstwa Brexitu będą fatalne w wymiarze politycznym i geopolitycznym. Funt spada na łeb na szyję. Nie sądzę, żeby nastąpiło jakieś ekonomiczne trzęsienie ziemi, ale w jakimś stopniu gospodarka też ten ruch odczuje. To wyraźne osłabienie UE pod względem innych graczy międzynarodowych, w tym Rosji, co jest szczególnie istotne z punktu widzenia Polski. Z największej czwórki Unii, Londyn był najbardziej realistycznie nastawiony do polityki Kremla, w porównaniu z Berlinem, Paryżem czy Rzymem - dodaje europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.

Szkocja przeciwna Brexitowi

Decyzja o opuszczeniu Unii Europejskiej może doprowadzić do poważnych zmian w Wielkiej Brytanii. Szefowa Szkockiej Partii Narodowej Nicola Sturgeon zapowiedziała, że wiąże przyszłość kraju z Unią Europejską (62,2 proc. przeciwników Brexitu), zasugerowała także konieczność przeprowadzenia ponownego referendum nt. pozostania Szkocji w Wielkiej Brytanii.

- Zaczną się perturbacje. Po pierwsze odejdzie David Cameron, a po drugie Szkoci ogłoszą kolejne referendum i tym razem wyjdą z Wielkiej Brytanii - uważa prof. Piotr Wawrzyk.

Cameron: Podam się do dymisji/UK POOL/© 2016 Associated Press

Eurosceptycy przejmą władze?

Brexit może pociągnąć za sobą podobne referenda w innych państwach Unii Europejskiej. W piątek o oddanie obywatelom głosu w sprawie członkostwa w UE apelowała Marine Le Pen z francuskiego Frontu Narodowego i Geert Wilders z holenderskiej Partii Wolności.

Czy zjednoczonej Europie grozi efekt domina?

- To nie to samo. Pani Le Pen jest w opozycji, pan Wilders może liczyć na umiarkowane poparcie w swoim kraju. W Wielkiej Brytanii duża część rządzących elit opowiedziała się za Brexitem. Oczywiście takie tendencje dezintegracyjne mogą się pojawiać, ale bardziej na marginesach głównej sceny politycznej - twierdzi Ryszard Czarnecki.

Prof. Piotr Wawrzyk. - Mamy Holandię, Francję, ale też Austrię, Czechy, Danię. Brexit może być poważnym bodźcem, pozwalającym eurosceptykom przejąć władze.

Zmiany albo rozpad Unii Europejskiej

W opinii naszych rozmówców o przyszłości Unii Europejskiej zaważą wnioski, jakie rządzący wyciągną z wyników brytyjskiego referendum.

- Lekarstwo może być równie złe, co sama choroba. Jeżeli Unia postawi na pogłębioną integrację i przekazywanie jeszcze większych możliwości decyzyjnych do Brukseli, a de facto do Berlina, to będzie to najgorsza z możliwych reakcji. Wtedy w niedługiej perspektywie zaczną się prawdziwe tendencje odśrodkowe w UE - prognozuje Ryszard Czarnecki.

- Unia Europejska musi być bardziej efektywna w rozwiązywaniu problemów. Brytyjczycy dlatego wyszli z Unii, ponieważ jej instytucje są niedemokratyczne. Musi się zmienić filozofia działania UE, nie może być tak, że ona sobie uzurpuje jakieś prawa pozatraktatowe, co widzieliśmy w ostatnim czasie na przykładzie Polski. Jeżeli nie dojdzie do zmian, Unia zacznie się rozpadać. Problem w tym, że europejscy politycy nie przystają do problemów, z jakimi muszą się mierzyć. Nie ma dziś polityków chociażby pokroju Margaret Thatcher czy Francoisa Mitterranda - zaznacza prof. Piotr Wawrzyk.

Egzamin dla polskiej dyplomacji

Dotąd, zwraca uwagę badacz UE z Uniwersytetu Warszawskiego, układ sił w Unii był dwubiegunowy. Z jednej strony tandem Niemcy - Francja nawoływał do dalszej integracji europejskiej, z drugiej mieliśmy grupę państw pod wodzą Wielkiej Brytanii (w tym Polskę) sceptycznie nastawioną do polityki Brukseli.

- Lider tej formacji wypada z gry. Z jednej strony to dla nas niekorzystne, bo tracimy dużego partnera, z którymi Niemcy muszą się liczyć, z drugiej tym największym krajem, reprezentującym stanowisko grupy stajemy się my - zauważa prof. Piotr Wawrzyk.

I dodaje: - Czekają nas bardzo trudne negocjacje w ramach UE, żeby przekonać partnerów przeciwnych reformom, że to jedyny sposób, żeby Unia dalej funkcjonowała. To ogromny egzamin dla polskiej dyplomacji. Pytanie, czy będzie w stanie sprostać temu wyzwaniu?

Rozmawiał Dariusz Jaroń

Wyniki referendum w Wielkiej Brytanii
Wyniki referendum w Wielkiej Brytanii/Twitter
INTERIA.PL

Zobacz także