Węgry. Sklepy wprowadzają limity. Dotyczą ośmiu produktów z rządowej listy
Sklepy na Węgrzech wprowadziły limity ilościowe na zakup konkretnych produktów. Na liście znajduje się m.in. mąka, mleko, jaja czy ziemniaki. Jak mówi dr Dominik Héjj, politolog specjalizujący się w tematach węgierskich, produktów z listy brakuje od dłuższego czasu. - Węgrzy boją się, że maksymalne ceny nie zostaną utrzymane, mimo rządowych obietnic. Tak, jak stało się z cenami paliw - wyjaśnia. Dodaje, że na grupach zrzeszających Polaków mieszkających na Węgrzech pojawiają się prośby o przywiezienie z kraju konkretnych artykułów spożywczych.
Mąka pszenna, cukier, mleko 2,8 proc., olej słonecznikowy, udziec wieprzowy, pierś z kurczaka, jaja i ziemniaki - to produkty, które zostały objęte limitem cen na Węgrzech. Ma on obowiązywać w kraju do końca kwietnia przyszłego roku.
W związku z tym, że co jakiś czas brakuje ich na sklepowych półkach, niektóre placówki wprowadziły limity na ich sprzedaż: litr mleka, kilogram ziemniaków czy jedno pudełko jaj (10 sztuk) na osobę.
- Takie ograniczenia widziałem już w wielu sieciach. Dotyczą tych ośmiu produktów, które mają gwarantowane ceny. Z ich brakiem Węgrzy borykają się od dłuższego czasu, teraz zrobiło się o tym głośno być może ze względu na nadchodzące święta - mówi w rozmowie z Interią Dominik Héjj, doktor politologii, analityk Instytutu Europy Środkowej i dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej".