W Finlandii, jak w w wielu innych państwach mówi się, że po przystąpieniu Finów i Szwedów do NATO, Bałtyk stanie się wewnętrznym morzem Sojuszu, a zagrożenie ze strony Rosji będzie mniejsze. "To złudne poczucie bezpieczeństwa" - przyznał ekspert, będący także oficerem Fińskiej Straży Przybrzeżnej, w wywiadzie opublikowanym w środę przez "Iltalehti". Hybrid CoE jest autonomiczną międzynarodową jednostką współpracującą z UE i NATO. "Ważne, by być przygotowanym na zagrożenie bezpieczeństwa dostaw" Według Savolainena członkostwo Finlandii i Szwecji w NATO poprawi bezpieczeństwo, ale nie przeszkodzi Rosji w przeprowadzaniu różnego rodzaju operacji hybrydowych, szkodzących transportowi morskiemu. Ekspert odniósł się w szczególności do bezpieczeństwa dostaw i znaczenia przepraw morskich przez Bałtyk dla Finlandii, która jest swoistą "wyspą" (90 proc. eksportu i importu odbywa się szlakami morskimi). "Nie da się tego zastąpić transportem drogowym czy powietrznym, ponieważ wolumen i koszty są zbyt duże" - dodał. Finlandia i Szwecja ubiegają się o członkostwo w NATO, ale proces ratyfikacji nie został jeszcze zakończony (spośród 30 członków akcesji nie zatwierdziły tylko Turcja i Węgry). "Dlatego ważne jest, aby być przygotowanym na zagrożenie bezpieczeństwa dostaw. W interesie Finlandii jest uzyskanie wsparcia NATO i to dużego" - podkreślił ekspert. Savolainen przypomniał, że po dnie Bałtyku przebiegają nie tylko rurociągi, ale także sieci teleinformatyczne.